W miniony poniedziałek po godzinie 21:00 kierownik jednej z miejscowych stacji paliw powiadomił dyżurnego mogileńskiej komendy, że zatrudniony tam pracownik zamknął stację w czasie pracy i zabrał z kasy pochodzące z utargu pieniądze w kwocie 5700 złotych, po czym gdzieś się oddalił.
- Sprawą zajęli się policjanci wydziału kryminalnego, którzy w ciągu niespełna godziny ustalili miejsce pobytu i dokonali zatrzymania 46-letniego pracownika stacji. Dzięki ich szybkiej reakcji skradzione mienie zostało prawie w całości odzyskane - informuje KPP w Mogilnie.
Nieuczciwy pracownik w trakcie przesłuchania przyznał się do kradzieży. Karą za to przestępstwo jest nawet 5 - letnie pozbawienie wolności. Dodatkowo zapewne będzie musiał poszukać sobie innej pracy.