We wtorek policjanci wydziału kryminalnego z Inowrocławia doprowadzili do prokuratury, a zaraz potem do sądu, 41-letniego mężczyznę. Policja wnioskowała dla niego o tymczasowe aresztowanie, oskarżyciel również. Sąd rozpatrzył zebrane dowody i na najbliższe trzy miesiące izolował podejrzanego, stosując areszt.
Sprawa jaką zajmowali się kryminalni ma swój początek w piątek. - Na terenie jednego z pustostanów przy ulicy Marcinkowskiego w Inowrocławiu doszło do rozboju. Mężczyzna grożąc użyciem noża drugiemu, zażądał od niego telefonu komórkowego. Sprawca działał tak, że doprowadził go do stanu bezbronności i ukradł "komórkę” oraz dowód osobisty - mówi asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Inowrocławiu.
Powiadomieni o zdarzeniu policjanci ustali przebieg i okoliczności oraz rozpoczęli poszukiwania sprawcy, którego pobity i okradziony nie znał. Już następnego dnia namierzyli mężczyznę, który miał związek z rozbojem. Ustalili, że przebywa w jednym z mieszkań u znajomych na terenie Inowrocławia i tam zatrzymali go.
- 41-letni inowrocławianin usłyszał zarzut rozboju i posługiwania się nie swoim dowodem osobistym. Warto dodać, że zatrzymany był doskonale znany policji, bo już wcześniej miał na koncie i rozbój, i kradzieże, za które odbywał wyroki. Ostatnio upuścił więzienie w listopadzie 2023 roku. Najwyraźniej długo na wolności nie był - dodaje Izabella Drobniecka.
Teraz został tymczasowo aresztowany i grozi mu po raz kolejny odsiadka nawet do 15 lat.