W poniedziałek głos w sprawie niepowołania komisarza w Inowrocławiu zabrało wiele osób. Najpierw Tomasz Marcinkowski, przewodniczący rady miejskiej, opublikował stanowisko, w którym zarzuca wojewodzie bezczynność, a następnie sytuację w ratuszu skomentowali radni. Późnym wieczorem Ryszard Brejza przedstawił wnioski po kontroli, którą przeprowadził w inowrocławskim urzędzie miasta.
Do zarzutów wymierzonych w wojewodę kujawsko-pomorskiego Mikołaja Bogdanowicza odniósł się natomiast rzecznik urzędu wojewódzkiego. Zapewnia on, że rola wojewody w zakresie wyznaczenia pełniącego obowiązki prezydenta Inowrocławia zakończyła się w momencie przekazania wniosku do kancelarii premiera. - Decyzję o powołaniu konkretnego kandydata podejmuje wyłącznie prezes rady ministrów. Wnioski z kandydaturami na pełniących obowiązki wójtów Płużnicy i Radziejowa również zostały przesłane do kancelarii prezesa rady. Wbrew obiegowym opiniom, w okresie procedowania przez wojewodę, gminy nie są sparaliżowane i mogą realizować swoje zadania. Sam proces powołania nie jest prosty. Rozpoczyna się dopiero po przekazaniu przez komisarza wyborczego informacji wojewodzie o wygaśnięciu mandatu i wymaga spełnienia przez kandydata kilkunastu warunków. Dlatego też ustawodawca nie przewidział konkretnego terminu na dokonanie poszczególnych czynności - mówi Tomasz Wiśniewski, rzecznik wojewody.