Wszystko zaczęło się od informacji, jakie otrzymali kryminalni w Bydgoszczy. Funkcjonariusze dowiedzieli się, że w jednym z sieciowych sklepów w Fordonie regularnie dochodzi do kradzieży. Sprawca odgrażając się, terroryzuje obsługę sklepu i właściciela. Kryminalni przypuszczali, że może być to 46-latek, który niedawno opuścił mury zakładu karnego. Policjanci dotarli do pokrzywdzonego i przyjęli zawiadomienie w tej sprawie. Zebrali materiał dowodowy, a także zapisy z monitoringu. Ich przypuszczenia potwierdziły się. Odkryli też, że nie działał sam.

- We wtorek kryminalni przystąpili do realizacji. Namierzyli i zatrzymali podejrzewanego na ulicy Bora Komorowskiego, gdy jechał samochodem. Następnie pojechali do jego miejsca zamieszkania. Tam zatrzymali jego wspólnika. Policjanci zabezpieczyli w lodówce artykuły spożywcze, które najprawdopodobniej pochodziły z kradzieży. 46 i 31-latek trafili do policyjnego aresztu - relacjonuje kom. Przemysław Słomski z KMP w Bydgoszczy.

Następnego dnia śledczy doprowadzili zatrzymanych do prokuratury. Oskarżyciel na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego przedstawił im zarzuty dotyczące kradzieży rozbójniczej, za co grozi do 10 lat pozbawienia wolności. 46-latkowi może grozić surowa kara z uwagi na to, że dokonał tych przestępstw w warunkach tzw. recydywy. W wyniku ich przestępczej działalności, która trwała od 1 kwietnia do 20 maja straty oszacowano na blisko 3000 złotych.

Wobec 31-latka prokurator zastosował policyjny dozór, 46-latek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.