Zgodnie z oczekiwaniami mecz stał na wysokim poziomie i był bardzo wyrównany. Obie drużyny pokazały, że przodują w tabeli II ligi grupy A nie bez przyczyny. Według danych PZKosz spotkanie w Inowrocławiu oglądało 1 400 kibiców. Tym razem gorący doping i duże zaangażowanie gospodarzy nie wystarczyły.
W drużynie ŁKS, która w 28 kolejkach przegrała tylko 1 mecz, wyróżniało się 3 zawodników - Kulon, Wróbel i Gwardecki, którzy łącznie zdobyli aż 80 punktów. Wśród gospodarzy zdobycze punktowe były bardziej wyrównane. Potwierdzają to m.in. punkty graczy z ławki (42:20).
Na 15 sekund przed końcem 2 punktami prowadził ŁKS. Trener gości poprosił o czas. Po wznowieniu gry, w trakcie akcji łodzian przewinienie popełnił Robak. Rywale Noteci trafili oba rzuty osobiste wychodząc na 4-punktowe prowadzenie na 12 sekund przed końcem. Wtedy czas wziął trener Mazur. Po chwili akcję gospodarzy udanie zakończył Nelson, który trafił za 3 punkty. Po faulu Robaka na linii rzutów osobistych znów stanęli goście i znów oddali 2 celne rzuty. Na tablicy wyników było 97:100. Niemal z połowy boiska rzut oddał Nelson, ale okazał się niecelny.
Następny mecz Noteć zagra na wyjeździe 26 marca o 20.30 z Profi Sunbud PKK 99 Pabianice. Na końcu artykułu galeria zdjęć.