O sprawie poinformował Paweł Jankowski, radny Rady Powiatu Mogileńskiego, na swoim profilu w mediach społecznościowych.

- Z korespondencji od mieszkańców Ostrowa wynika, że takie zjawisko nie jest odosobnionym przypadkiem ale występowało już wcześniej. Jednak jak piszą mieszkańcy Ostrowa nie odszukano winnych, a problem się pojawia ponownie. Jeden z mieszkańców Strzelna, uprawiających morsowanie stwierdził, że już więcej nie pojedzie nad Jezioro Ostrowskie, gdzie woda "zazwyczaj była głęboka i przeźroczysta od zimy do zimy", gdyż nie ma zamiaru kąpać się w szambie - czytamy w środowym wpisie na Facebooku.

Jak się dowiadujemy, o sprawie poinformowano Urząd Miejski w Strzelnie oraz pracowników Wód Polskich. Zgłoszenie na ten temat nie wpłynęło natomiast do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Bydgoszczy.

- 28 grudnia dostaliśmy zgłoszenie o zanieczyszczeniach pływających w Jeziorze Ostrowskim. Osoba, która zgłosiła nam problem była w Ostrowie w miniony weekend i wtedy wykonała zdjęcia, które przedstawiają brzeg jeziora z widoczną cieczą. W związku z tym dnia 28.12.2022 r. pracownicy Urzędu Miejskiego w Strzelnie udali się na wizję lokalną do Ostrowa. Na miejscu obecni byli również pracownicy Wód Polskich. We wskazanym miejscu nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości. Jezioro nie było zanieczyszczone. Pomimo tego zostaną podjęte działania kontrolne na posesjach zamieszkałych znajdujących się wzdłuż jeziora ostrowskiego w celu wykrycia nieprawidłowości związanych z gospodarka wodno-ściekową - mówi nam Natalia Adamczak z Urzędu Miejskiego w Strzelnie.

Do sprawy będziemy wracać.