"Potrzymaj mi colta!" Wywiad z Jarosławem Wojtasińskim

Rzeczywistość inspiruje go do tworzenia rysunków satyrycznych. - Czasem nie nadążam z tematami - śmieje się artysta. W wywiadzie zapytaliśmy go o western, komiks, puzzle i… puree ziemniaczane.

Jarosław Wojtasiński, rysownik z Inowrocławia, słynie z karykatur i rysunków satyrycznych. Na co dzień posługuje się uniwersalnym językiem komiksu. Niezmiennie zaskakuje odbiorców swoich prac genialnym poczuciem humoru i błyskotliwą puentą.

Czy jako rasowy fan westernu oglądasz filmy o kowbojach i masz w swojej szafie elementy ubioru typowe dla miłośników tego gatunku, tj. koszule w kratę, kapelusze, ostrogi?

Nadal jestem wierny westernowi, wielu wieszczyło śmierć gatunku, jednak ciągle powstają filmy w tej konwencji. Mógłbym polecić śmiało kilka nowości. Czy mam ostrogi? Nie, ale koszulę w kratę i kapelusz posiadam.

Ostatnio podzieliłeś się z nami informacją o limitowanym wydaniu puzzli z motywem Binio Billa. Czy miałeś kilka koncepcji na dorysowanie pozostałej części miasteczka w oparciu o oryginalny rysunek Jerzego Wróblewskiego?

Maciej Jasiński, autor biografii Jerzego Wróblewskiego, rok temu zaproponował mi taki temat: - Jest rysunek Jerzego Wróblewskiego z 1966 roku zrobiłbyś z tego puzzle? Ja na to: - Potrzymaj mi colta.

Rysunek zatytułowany „Bracia Slim” Jerzy Wróblewski narysował w pionie, na puzzle raczej nie był w tej formie przydatny i bez koloru (rok 1966, pamiętajcie!). Trzeba było dorysować resztę postaci i nawiązać oczywiście do uniwersum Binio Billa. Jest to można powiedzieć nasza wspólna praca, 50/50. Puzzle wydaje ogólnopolskie wydawnictwo komiksowe Kultura Gniewu.

Niebawem premiera komiksu Binio Bill - „Nadal w siodle”. Ile trwały prace nad ilustracjami do tego wydania?

Będzie to album zbiorczy krótkich historii z Binio Billem drukowanych w fanzinie komiksowym AKT, do którego rysuję od 2015 r. Specjalnie dla wydania albumowego zostały poprawione kolory, miejscami przerysowane kadry, niektóre komiksy pierwotnie były czarno-białe, teraz zyskały kolor. Album zamyka historia specjalnie narysowana na potrzeby tego albumu. Binio Bill – „Nadal w siodle” będzie zawierał 48 stron, czyli będzie klasycznym albumem komiksowym. Same prace nad przygotowaniem całości zajęły około pół roku.

A teraz z innej beczki. Ostatnio aktywiści klimatyczni obrzucili obraz Claude’a Moneta puree ziemniaczanym. Jaki masz stosunek do tego typu performance’ów?

No tak, jest to dość kontrowersyjny sposób (sposób?) zwrócenia uwagi na problemy świata. Po pierwszych negatywnych emocjach człowieka wrażliwego na sztukę, doszedłem do wniosku, że to... jest nawet na swój pokręcony sposób zabawne. Przez szacunek do dzieł sztuki, tak sądzę, wierzę w to, w proteście użyto zupy pomidorowej i puree ziemniaczanego, a nie farby olejnej, które, nawet jeśli obrazy nie byłyby przesłonięte szybą, krzywdy by dziełom nie wyrządziły. Łatwo będzie zmyć obiad zwykłą ściereczką. Czekam na rzut omletem z bitą śmietaną, czas na deser aktywiści! A tak poważniej, pokolenie TikToka jest zupełnie odklejone od rzeczywistości. Rodzi się pytanie – dlaczego impresjoniści?

Czy codzienność nieustannie inspiruje Cię do tworzenia rysunków satyrycznych?

Nieustająco, czasem nie nadążam z tematami. Rzeczywistość zaczyna wpadać z każdym tygodniem w coraz większą spiralę absurdów. A jaki będzie finał? Mam nadzieję, że zdążę go narysować ;)