Policjanci "patrolówki" interweniowali w miniony piątek w jednym ze sklepów na terenie Inowrocławia. Tam konieczne było wyjaśnianie zachowania mężczyzny, który jak podejrzewano "pokombinował" z towarem. 67-latek został przyuważony w sklepie między regałami, podczas dziwnego zachowania z kartonami zawierającymi ładowarki akumulatorowe. W wyjściu ze sklepu przeszkodził mu personel, który stwierdził nieprawidłowości i powiadomił policję.

- Podczas gromadzenia informacji o sprawie, policjanci ustalili, że mężczyzna przełożył, droższą ładowarkę akumulatorową do opakowania od tańszej. Tym samym chciał zapłacić mniej za wybrany przez siebie towar. To się jednak nie udało, bo oszustwo wyszło na jaw. Na nic zdało się tłumaczenie mężczyzny, że kilka tygodni temu zakupił towar, gdzie w pudełku miała być podmieniona tańsza ładowarka zamiast droższej. Tak się przecież tego nie załatwia, jak on to zrobił - informuje asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowy KPP w Inowrocławiu.

Policjanci postawili mu zarzut oszustwa. Mężczyzna zamierza dobrowolnie poddać się karze. Kodeks karny za oszustwo przewiduje karę pozbawienia wolności do 8 lat. W przypadku mniejszej wagi i dobrowolnemu poddaniu się karze, podejrzany może spodziewać się wysokiej grzywny, kary ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.