Do zdarzenia doszło w poniedziałek, w godzinach popołudniowych. Wtedy przed przejazdem kolejowym w Borkowie zatrzymał się pociąg towarowy z cysternami. Jak relacjonują policjanci, maszynista składu zorientował się, że w jednym z wagonów nagle spadło ciśnienie, co go zaniepokoiło. Po sprawdzeniu zauważył zerwane plomby przy cysternach i dwóch mężczyzn, którzy oddalali się w stronę pola z kukurydzą. Powiadomił dyżurnego ruchu, a ten policję i straż ochrony kolei. Służby natychmiast rozpoczęły działania.
- Policjanci wydziału patrolowo-interwencyjnego z Inowrocławia oraz strażnicy kolei podczas patrolowania torowiska i pobliskiej wsi, w Jaksicach, zauważyli kilku mężczyzn. Rysopis dwóch z nich odpowiadał temu, który przekazał maszynista. Ponadto mundurowi zwrócili szczególnie uwagę na to, że od obu wyraźnie było czuć zapach paliwa, czego nie potrafili wytłumaczyć. To był bardzo dobry trop, który zdemaskował sprawców - informuje asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowy KPP w Inowrocławiu.
Mężczyźni w wieku 42 i 37 lat zostali zatrzymani do wytrzeźwienia i wyjaśnienia. Podczas zbierania dowodów policjanci ustalili, że zatrzymani to dwaj koledzy, którzy tego dnia przemieszczali się w pobliżu przejazdu kolejowego z kanistrami paliwa. Po tym, jak w tym miejscu zatrzymał się skład pociągu, postanowili włamać się do cysterny i ukraść paliwo. Zerwali plomby zabezpieczające i zdążyli zlać blisko 20 litrów oleju napędowego. Podobnie postąpili z kilkoma innymi cysternami, z których już nie zdołali zabrać paliwa. Kanistry z kradzionym olejem ukryli na pobliskim polu kukurydzy. Zostały one ujawnione podczas działań służb na miejscu zdarzenia.
Wczoraj obaj usłyszeli zarzuty usiłowania i kradzieży z włamaniem. Grozi im kara do 10 lat więzienia.