Na łamach naszego portalu w ubiegłym roku już wielokrotnie informowaliśmy o tym, że w Inowrocławiu i regionie brakuje karetek. Wpływ na to mają przede wszystkim pandemia koronawirusa oraz protesty ratowników medycznych niezadowolonych ze swoich niskich pensji.
Nie ma wątpliwości, że strażacy wiedzą jak ratować ludzkie życie, bo często jako pierwsi pojawiają się w miejscach wypadków i regularnie pomagają załogom karetek. Mimo to, w niektórych sytuacjach nie są w stanie zastąpić ratownika medycznego, czy lekarza ze specjalistycznym sprzętem dostępnym tylko w karetce.
Między 2015, a 2021 rokiem w roli pomocników strażacy w naszym powiecie występowali regularnie, co obrazuje poniższa tabela w kolumnie Pomoc PRM.
O tym, jak diametralnie zmieniła się sytuacja związana z brakiem karetek, przekonujemy się spoglądając na dane w kolumnie obok. 65 takich interwencji w 2021 roku to 3-krotnie więcej, niż w roku 2020, a jeszcze 5, 6 lat temu takich wyjazdów nie było wcale.
fot. st. kpt. Andrzej Świątkowski, Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Inowrocławiu
Piąta fala koronawirusa, w którą aktualnie wchodzimy, zapewne nie poprawi tej trudnej sytuacji. To oznacza, że wzywając karetkę, do ratowania ludzkiego życia często będą wysyłani strażacy. W 2021 roku na terenie powiatu przeprowadzono łącznie 2 146 interwencji straży pożarnej, w tym 406 w związku z pożarami, 1 567 w następstwie miejscowych zagrożeń i 173 określono jako alarmy fałszywe.