Jak przypomina poseł lewicy Jan Szopiński nasze miasto otrzymało z rządu zaledwie 5 milionów złotych, czyli poniżej 70 złotych w przeliczeniu na jednego mieszkańca. To mniej niż nawet niektóre okoliczne gminy, a w podobnej sytuacji znalazła się też większa Bydgoszcz. Parlamentarzysta zwrócił się do premiera z zapytaniem o możliwość ponownej analizy wniosków Bydgoszczy i Inowrocławia. Z podobnym wnioskiem wystąpił też niedawno prezydent Ryszard Brejza.
"Przepisy nie pozwalają"
- Przepisy nie przewidują ponownego przeanalizowania i przyznania pieniędzy na wnioski, które nie zostały objęte dofinansowaniem w ramach naboru - odpowiedział Jarosław Wenderlich z kancelarii premiera.
Wskazuje on, że z uwagi na "ogromne zainteresowanie uzyskaniem dofinansowania z programu", a także wysokość środków przewidzianych na ten cel, nie było możliwości objęcia dofinansowaniem wszystkich projektów inwestycyjnych złożonych w naborze. Nabór nie zamyka jednak samorządom możliwości uzyskania dofinansowania inwestycji z programu w przyszłości, bo planowane są kolejne jego edycje, z których - jak informuje Wenderlich - najbliższa może zostać ogłoszona jeszcze w tym roku. Dotychczas nie określono jednak puli dostępnych środków nowej edycji.
Inowrocław otrzymał 5 milionów złotych na instalację odnawialnych źródeł energii na budynkach użyteczności publicznej.