To bezprecedensowa sytuacja, bo choć w dni świąteczne pasażerów zawsze było mniej niż w dni powszednie, to współcześnie nie zdarzyło się jeszcze, aby komunikacja miejska była zawieszana całkowicie. Radykalne ograniczenia w transporcie miasto zapowiadało już kilka miesięcy temu, tłumacząc je nie tylko rosnącymi cenami prądu, paliw i wynagrodzeń, ale przede wszystkim mniejszymi wpływami z podatków i kiepskimi rekompensatami z tego tytułu z rządu.

- Na skutek decyzji rządowych, od dwóch lat spadła dynamika wzrostu wpływów z podatków dochodowych PIT i CIT, a "Polski Ład" staje się prawdziwym "tsunami" dla naszego budżetu - informował ratusz. Nie bez znaczenia są też pandemiczne ograniczenia skutkujące mniejszą mobilnością i odpływem pasażerów.

Wprowadzenie przez miasto i MPK ograniczenia spotkały się z bardzo ożywioną dyskusją na Facebooku, dostajemy też wiele listów w tej sprawie. Część z nich żałuje, że nie pozostawiono choć kilku kursów na najważniejszych liniach umożliwiających dojazd lub powrót z pracy.

- Co zrobić, gdy trzeba dojechać do np. starszych, schorowanych rodziców? Pozostaje tylko taxi, tylko nie każdego na to stać. Przykro, że nie pomyślano o takich sytuacjach. Są osoby, które nie posiadają własnego środka transportu, znieczulica - napisała do nas pani Krystyna.

Część internautów wzięła w obronę wprowadzone zmiany. - Kierowcy też chcą spędzić (święta - przyp. red.) z rodziną, a ruch jeszcze nikomu nie zaszkodził - napisała pani Monika. - Kierowcy też mają rodziny i święta... Potrzeba trochę empatii dla drugiego człowieka. To święta miłości - wtórowała pani Anna.

Głos w dyskusji zabrał też były radny i wiceprezydent miasta, odpowiedzialny kilkanaście lat temu za komunikację w Inowrocławiu. - To, co teraz "zafundowalo" miasto dla mieszkańców to odzwyczajanie mieszkańców z korzystania z MPK - stwierdził Jacek Olech, który porównał pracę kierowcy MPK w zakresie godzin i dni pracy ze służbami. - Jedni i drudzy podpisując dokument o pracy zgadzają się, że przyjdzie im pełnić dyżury w dni świąteczne. Nigdy z tym problemu nie było. Osobiście podchodzę do tej pracy z ogromnym szacunkiem, ta praca może być nawet niebezpieczna. Ale nie wolno tłumaczyć konieczności ratowania dziurawego budżetu świętami kierowców - odpowiedział na sugestie części internautów.

Miejskie autobusy nie będą też kursować w Nowy Rok, 1 stycznia. Ceny biletów MPK Inowrocław wzrosną z 3 zł do 3,80 zł, a prawo do przejazdów bezpłatnych przejazdów stracą osoby pomiędzy 65. a 70. rokiem życia.