Mariusz G. przed Sądem Okręgowym w Koszalinie przyznał się do zabójstwa trzech kobiet - 31-letniej Iwony K., 37-letniej Anety D. i 54-letniej Bogusławy R., do czynów opisanych w 1,2 i 3 punkcie aktu oskarżenia, który zwięźle przez ponad 40 minut przedstawiała prokurator Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Katarzyna Żukrowska.
Oskarżony, przyznając się do zabójstw, zaznaczył, że nie dokonał ich z motywacji zasługującej na szczególne potępienie, "ze względu na więzi intymne".
Z 19 zarzutów ujętych w akcie oskarżenia, Mariusz G. przyznał się do 10.
"Odmawiam składania wyjaśnień na tym etapie postępowania. Szczegółowe wyjaśnienia złożę po zakończeniu postępowania dowodowego. Nie będę odpowiadał na pytania stron" – powiedział na rozprawie.
Mariusz G. złożył także oświadczenie. "Wszyscy tutaj zgromadzeni współoskarżeni nie byli wtajemniczeni w to, co zaszło. Nie mieli możliwości wpływania na moje zachowania. Jedyną osobą, na której spoczywa wina, jestem ja" – powiedział w sądzie oskarżony.
W sądzie Mariusz G. odwołał część wyjaśnień składanych w śledztwie, które na rozprawie zostały mu odczytane.
Jak ustaliło śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Szczecinie, pierwszą ofiarą Mariusza G. inżyniera mechanika z Kołobrzegu, wiceszefa lokalnego klubu morsów, była 31-letnia pochodząca spod Chełmna Iwona K., którą miał zabić wiosną 2016 r. 37-letnią kołobrzeżankę Anetę D. miał pozbawić życia w październiku 2018 r., a 54-letnią Bogusławę R. 7 czerwca 2019 r.
Mariusz G. został zatrzymany kilka dni po tym, jak rodzina zgłosiła zaginięcie Bogusławy R. Wówczas jednak podejrzany był jedynie o przywłaszczenie mienia należącego do kobiety, w tym samochodu. Kilka miesięcy później, gdy po intensywnych poszukiwaniach zaginionej odnaleziono jej ciało zakopane w lesie niedaleko Kołobrzegu, Mariusz G. usłyszał zarzut zabójstwa Bogusławy R. i dwóch innych kobiet. Z ofiarami łączyły go bliskie stosunki, dlatego w mediach mężczyzna zyskał miano "Krwawego Tulipana".
45-letniego Mariusza G. w czerwcu 2021 r. prokuratura oskarżyła o zabójstwo trzech kobiet z powodów zasługujących na szczególne potępienie, bo w celu przejęcia ich majątków. Na ławie oskarżonych zasiadają jeszcze cztery osoby, Sebastian T., Dorota Ł., Karolina S. i Łucja S., które na różny sposób miały pomagać mężczyźnie przede wszystkim w zacieraniu śladów zbrodni i utrudnianiu postępowania karnego. Z aresztu doprowadzeni zostali Mariusz G. i Sebastian T.(PAP)
autorka: Inga Domurat
ing/ mark/