Wracamy do tematu próby podpalenia Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu. Jak się okazuje, zatrzymany do sprawy mężczyzna nie tylko podłożył ogień w budynku, ale też zaatakował policjanta. 28-letni mieszkaniec Inowrocławia był wcześniej znany funkcjonariuszom. Podczas przesłuchania nie kwestionował swojej winy i złożył szokujące wyjaśnienia.

- Podejrzanemu Adamowi R. zostały postawione dwa zarzuty. Pierwszy z nich dotyczy uszkodzenia mienia w budynku KPP w Inowrocławiu. Prokurator przyjął, że było to działanie w warunkach czynu chuligańskiego. Natomiast drugi z zarzutów dotyczy naruszenia nietykalności cielesnej, uderzenia pięścią w głowę i kierowania pod adresem jednego z funkcjonariuszy policji gróźb karalnych pozbawienia życia - mówi nam Robert Szelągowski, szef Prokuratury w Inowrocławiu.

Zobacz też: Turzany. Matka zamordowanych chłopców trafiła na obserwację

Pierwszy czyn jest zagrożony karą od sześciu miesięcy do pięciu lat więzienia, jednak przez to, że prokurator uznał, iż stanowi występek chuligański, kara może zostać zaostrzona. Natomiast za atak na policjanta 28-latkowi grozi do trzech lat pozbawienia wolności.

- Podejrzany składał wyjaśnienia i nie kwestionował swojego sprawstwa. Natomiast jako powód, który popchnął go do popełnienia przestępstwa wskazał oczekiwanie, że zostanie pozbawiony życia przez funkcjonariuszy - mówi Robert Szelągowski.

Decyzją sądu podejrzany został już aresztowany na trzy miesiące.