Pandemia koronawirusa negatywnie wpłynęła nie tylko na branżę hotelarską czy fitness. Jej skutki odczuło także w inowrocławskie MPK. Jak wynika z naszych informacji, w czasie pandemii gwałtownie zmalała liczba przewożonych pasażerów, a co za tym idzie - spadły przychody ze sprzedaży biletów.
MPK: Mniej pasażerów i pieniędzy
Pandemia koronawirusa spowodowała, że w 2020 roku z usług inowrocławskiego MPK skorzystało aż o 40 proc. pasażerów mniej niż w roku 2019. Liczba przewiezionych pasażerów w 2019 roku wyniosła dokładnie 4 230 940 osób, natomiast w 2020 roku - 2 501 730 osób.
Wraz z gwałtownym zmniejszeniem liczby pasażerów inowrocławskie MPK odnotowało spadek przychodów z biletów. W 2019 roku przychody wyniosły nieco ponad 4 mln zł, natomiast w 2020 roku zaledwie 2,6 mln zł. To oznacza spadek o 35 proc.
- Spadek sprzedaży biletów o ok. 35 proc. powoduje, że sytuacja naszej firmy jest trudna, podobnie jak większości firm komunikacyjnych w Polsce. Niestety nasza branża w bieżącym roku nie została objęta tarczą antykryzysową. Ponieważ powrót do tzw. normalności może potrwać nawet 2-3 lata, będzie trzeba podjąć działania, które zmienią model funkcjonowania komunikacji miejskiej poprzez np. zmianę tras niektórych linii, czy chociażby poprzez wprowadzenie różnego rodzaju zachęt do korzystania z transportu zbiorowego - mówi nam Elżbieta Domachowska, zastępca dyrektora ds. finansowych w MPK.