48-latek zmarł 4 listopada 2020 roku około godziny 13 na ulicy Szarych Szeregów. Jak wynikało z relacji świadka zdarzenia, który skontaktował się z redakcją, mieszkańcy pobliskiego bloku próbowali wezwać pogotowie ratunkowe, jednak dyspozytor miał odmówić skierowania karetki. Po 15 minutach pojawił się natomiast patrol policji, który udzielił mężczyźnie pierwszej pomocy.
- Po godzinie patrol policji zmienił się, lecz mężczyzna wciąż nie otrzymał pomocy. W tym czasie nastąpiło u niego zatrzymanie krążenia, a policjant rozpoczął reanimację. Karetka przyjechała po dwóch godzinach od wezwania tylko po to, by stwierdzić zgon - mówił nam wówczas jeden ze świadków zdarzenia.
Postępowanie w tej sprawie, które prowadziła Prokuratura Rejonowa w Inowrocławiu, zostało umorzone. Jak mówi nam prok. Robert Szelągowski, o takim rozstrzygnięciu zdecydowały wyniki sekcji zwłok.
- W tej sprawie prokurator dopuścił dowód z sekcji zwłok 48-latka. Z treści opinii biegłego z zakresu patomorfologii wynika, że bezpośrednią przyczyną zgonu było ostre zatrucie alkoholem etylowym. Badanie krwi wykazało obecność znacznego stężenia alkoholu etylowego. Postępowanie zostało umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego - wyjaśnia prok. Robert Szelągowski, szef Prokuratury Rejonowej w Inowrocławiu.
Śledczy badali również kwestie związane z wezwaniem i przyjazdem pogotowania ratunkowego na miejsce zdarzenia i nie doszukali się zaniechań ze strony osób pracujących w pogotowiu ratunkowym.