Julia i Antoni to najpopularniejsze imiona nadawane w pierwszym półroczu
Resort cyfryzacji opublikował na portalu Dane.gov.pl listę najpopularniejszych imion nadawanych od stycznia do czerwca tego roku.
W zestawieniu najpopularniejszych imion żeńskich na pierwszym miejscu znalazła się Julia. Zuzanna, która dotąd zajmowała pozycję liderki ustąpiła miejsce Julii niedużą różnicą - wyjaśniło MC. "W pierwszym półroczu tego roku jest tylko 10 Julek więcej niż Zuź!" - czytamy. W najnowszym TOP 10 nie ma już Amelii. Jej miejsce zastąpiła Laura.
Imię Julia rodzice nadali 3649 dziewczynkom; drugą i trzecią pozycję w rankingu najpopularniejszych imion żeńskich zajęły: Zuzanna (otrzymało je 3639 córek) i Zofia (3588). Na kolejnych miejscach TOP 10 uplasowały się: Hanna (3364), Maja (3244), Lena (2633), Alicja (2564) Oliwia (2395), Maria (2372) i Laura (2049).
Według MC dla synów rodzicie najczęściej wybierali w pierwszym półroczu imiona: Antoni (otrzymało je 4037 chłopców), Jan (3823), Jakub (3614). Czwarty jest Aleksander (3541), a piąty Franciszek (3499). Kolejne miejsca w pierwszej dziesiątce zajmują: Szymon (3107), Filip (2744), Mikołaj (2587), Stanisław (2522) i Wojciech (2416).
Z kolei Rebeka, Lotta i Soraja – to dziewczęce imiona, które w zestawieniu MC pojawiają się najrzadziej. Natomiast wśród chłopców rzadkością są Zbyszek, Tymur, Platon.
"Wybierając imię dla potomka powinniśmy pamiętać, że według prawa, nie powinniśmy decydować się na imię ośmieszające" - przypomina resort. Ponadto imię powinno wskazywać na płeć dziecka. "Jeśli nie zastosujemy się do tych zasad, kierownik urzędu stanu cywilnego (USC), w którym chcemy zarejestrować naszego potomka, może odrzucić nasz wybór" - zaznacza MC.
Baza najczęściej nadawanych imion to jeden z ponad 13 tys. zasobów dostępnych na Dane.gov.pl - podkreślono. Na portalu znajdują się też dane z zakresu gospodarki, turystyki, socjologii. "Udostępniamy je wszystkie za darmo, do ponownego wykorzystywania, również do celów komercyjnych" – podkreślił cytowany w komunikacie minister cyfryzacji Marek Zagórski. Zaznaczył, że otwarte dane to "impuls dla rozwoju gospodarki". (PAP)
autor: Magdalena Jarco
maja/