W ubiegłym roku opisywaliśmy historię psa, który po tym, jak przez pewien czas mieszkał w polu kukurydzy, trafił do inowrocławskiego schroniska, a następnie został adoptowany. Niestety, fatalne warunki w jakich żył w nowym domu, doprowadziły do odebrania psa opiekunowi. Zgodnie z przepisami w asyscie barcińskiej policji interwencję przeprowadził Gnieźnieński Oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
- Nowy właściciel nigdy nie powinien pojawić się w życiu Popcorna... Zamiast domu Popcorn dostał zagraconą i zaśmieconą komórkę. Zamiast ciepłego kąta otrzymał brudną szmatę na betonowej podłodze. Zamiast miłości dostał samotność - czytamy w komunikacie TOZ z Gniezna.
W takich warunkach po adopcji przebywał Popcorn (fot. TOZ Gniezno)
Jak wynika z naszych informacji, Gnieźnieński Oddział Towarszystwa Opieki nad Zwierzętami przygotowuje się do złożenia zawiadomienia do prokuratury i będzie walczyć o zakaz posiadania zwierząt dla byłego już opiekuna Popcorna. Tymczasem w lipcu pies znalazł nowy, kochający dom. Adopotowała go pani Małgorzata Górna z Inowrocławia.
- Wiem od osób, które interwencyjnie odebrały Popcorna, że jego poprzedni opiekun wyjeżdzał i zamykał go w komórce, w której przebywał w ciemnościach, siedząc na betonie we własnych odchodach. Nie mogę sobie darować, że nie adoptowałam go już w listopadzie ubiegłego roku, ale na szczęście od trzech tygodni jest już u mnie. Mieszkamy w domku jednorodzinnym z ogródkiem, gdzie Popcorn ma bardzo dobre warunki. Ma też towarzysza - mojego 11-letniego psa, z którym się świetnie dogaduje. Na początku nie było łatwo. Popcorn chował się i był bardzo wystarszony. W tej chwili czuje się już jak u siebie, jest bardzo kochanym psem - mówi nam Małgorzata Górna.