W Ośrodku Kultury i Turystyki w Pakości odbyło się spotkanie w sprawie remontu drogi wojewódzkiej nr 255, który miał zostać wykonany do końca 2018 roku. Prace przeciągały się, a ostatecznie zostały przerwane w lutym 2020 roku po tym, jak firma Kobylarnia odstąpiła od umowy. Do tej pory wykonawca zrealizował inwestycję w około 60-procentach. Nawierzchnia niektórych odcinków drogi pozostaje w fatalnym stanie, a kierowcy od 2017 roku muszą poruszać się objazdami.
Podczas spotkania mieszkańcy Pakości zaproponowali zorganizowanie w tej sprawie protestu, który miałby się odbyć na skrzyżowaniu ulic Radłowskiej i Mikołaja.
- W ten sposób mieszkańcy chcą zwrócić uwagę władz powiatu oraz województwa na wzmożony ruch pojazdów na tzw. „małej obwodnicy”, hałas powodowany przez przejeżdżające samochody ciężarowe, uszkodzone studzienki, pogorszenie się stanu drogi gminnej, lekceważenie ich postulatów przez służby policyjne, uszkodzenia domów oraz konieczność zmiany organizacji ruchu, wprowadzonej w związku z przebudową drogi wojewódzkiej nr 255 - informują władze gminy Pakość.
Już wcześniej burmistrz Zygmunt Groń wnioskował i wskazywał, że ruch tranzytowy ciężkich pojazdów należy skierować drogami powiatowymi w kierunku Janikowa. Jak informuje gmina, taka koncepcja nie znalazła jednak akceptacji ze strony władz i służb powiatowych, a w konsekwencji również wojewódzkich.
Podczas spotkania mieszkańcy proponowali też przeprowadzenie badań natężenia ruchu i hałasu oraz złożenie do Urzędu Marszałkowskiego pism od każdego mieszkańca ulic Cmentarnej, Mikołaja i ulic przyległych. Poruszono także kwestie wystąpienia do zarządcy drogi wojewódzkiej o odszkodowanie za zniszczenia materialne. Mieszkańcy Pakości nie wykluczają również protestów pod siedzibą władz powiatu w Inowrocławiu oraz władz wojewódzkich w Toruniu.