Wszyscy doskonale wiemy, że częste spożywanie bogatych w cukier i tłuszcze nasycone pokarmów sprzyja tyciu i ma negatywny wpływ na zdrowie, zwiększając ryzyko m.in. cukrzycy typu 2, otyłości, nadciśnienia i miażdżycy. Okazuje się, że są one niekorzystne nie tylko dla układu krążenia, ale także dla mózgu. Sięganie po tłustą i kaloryczną przekąskę w porze lunchu w nadziei na otrzymanie potrzebnego zastrzyku energii, może zatem przynieść skutek odwrotny do zamierzonego. Jak wynika z najnowszych badań, wysoko przetworzone produkty znacząco pogarszają koncentrację i pamięć, prowadząc do osłabienia i senności.

Naukowcy z Ohio State University w USA przeprowadzili eksperyment z udziałem 51 osób w średnim wieku, serwując im wysokotłuszczowe pokarmy. Najpierw mieli oni zjeść zawierające tłuszcze nasycone hamburgery, frytki i ciasta, a następnie bogate w zdrowe kwasy tłuszczowe awokado i ryby. Rezultaty badania nie pozostawiają złudzeń. Po spożyciu przetworzonej żywności typu fast-food u uczestników odnotowano wyraźny spadek koncentracji, energii i sił witalnych. Byli ospali, mieli problem ze skupieniem. Po zjedzeniu awokado i ryby natomiast ich poziom koncentracji utrzymywał się długo na stabilnym, wysokim poziomie.

Autorzy badania podkreślają, że już we wcześniejszych analizach naukowych dowiedziono, iż wystarczy kilka dni niezdrowego jedzenia, by dostrzec pogorszenie zdolności intelektualnych. „Nasze badanie wskazuje jednak, że nawet pojedynczy posiłek zawierający nasycone tłuszcze może mieć negatywny wpływ na koncentrację i szybkość myślenia. Jeśli chcemy, by lunch dodał nam energii na resztę dnia, fast-foody to najgorszy wybór” – wskazują uczeni. Zamiast słodkich drożdżówek, ciastek, frytek czy hamburgerów, jak najczęściej jedzmy zatem tłuste ryby, orzechy, awokado i warzywa strączkowe. Nie tylko pozytywnie wpłyną na nasze skupienie i pamięć, ale i na ogólną kondycję organizmu. (PAP Life)

iwo/ moc/