Swoje wątpliwości co do projektu wyrażali radni opozycji. - Budżet świetnie przygotowany formalnie, ale nie odpowiada na żadne potrzeby powiatu - mówił Adam Banaszak z Naszych Kujaw-PSL. Jego zdaniem w dokumencie zabrakło elementów polityki rozwojowej.
- Projekt budżetu powiatu inowrocławskiego na rok 2026 w mojej ocenie pozwala powiatowi funkcjonować i przetrwać kolejny rok budżetowy, jednak nie daje impulsu do rzeczywistego rozwoju. Zwracam uwagę na niewielki udział wydatków majątkowych, które w praktyce w dużej części dotyczą dokumentacji projektowej, nadzorów czy przygotowań inwestycji - podkreślała Elżbieta Wiśniewska z Koalicji Obywatelskiej.
- Ja nie widzę w tym projekcie ani zrównoważonego rozwoju, ani jakiejś długofalowej wizji - mówił Bartosz Krajniak z Naszych Kujaw-PSL.
Deficyt określono na kwotę 8 910 612,70 zł.
Starosta Wiesława Pawłowska odpierała zarzuty opozycji tłumacząc, że powiat ma ograniczone pole manewru, bo musi realizować głównie zadania zlecone, a na samą bieżącą działalność wydaje 95% budżetu. Projekt budżetu poparli radni koalicji rządzącej.
- To nie rada powiatu decyduje, ile dokładnie wynosi kwota potrzeb oświatowych. To nie rada powiatu decyduje, ile państwo dopłaca do zadań zleconych. To nie rada powiatu decyduje, jaki procent PIT i CIT trafia do powiatów. Jeżeli oświata w powiatach jest chronicznie niedoszacowana, to nie jest wina starosty, to nie jest wina zarządu, skarbnika ani radnych. To jest efekt polityki finansowej rządu centralnego - mówił Wojciech Gerus z PiS.
O szczegółach dotyczących budżetu oraz inwestycji napiszemy w późniejszym czasie, kiedy uchwała Rady Powiatu Inowrocławskiego zostanie opublikowana w Biuletynie Informacji Publicznej. Mimo wcześniejszej prośby o przesłanie do naszej redakcji projektu uchwały, do czasu obrad rady nie otrzymaliśmy dokumentu, dlatego nie byliśmy w stanie przygotować szerszego opisu, tak jak w przypadku niektórych gmin (Gniewkowo, Pakość, czy Kruszwica).
