Białe plamy na komunikacyjnej mapie Inowrocławia
Przed wyborami samorządowymi w 2024 roku kandydaci wszystkich startujących komitetów obiecywali poprawę dostępności miejskiego transportu w Inowrocławiu. Najdalej poszedł Arkadiusz Fajok z "Łączy nas Inowrocław" obiecując bezpłatną komunikację.
Wprowadził ją po roku od wygranych wyborów, dla mieszkańców dysponujących "Kartą Inowrocławianina". W jego kampanii wyborczej pojawiły się jednak także i inne postulaty, związane z poprawą dostępności m.in. mieszkańców Mątew, którzy narzekali np. na ograniczenie kursowania "trójki".
W poprzednich latach mieliśmy do czynienia z wieloma cięciami w przewozach MPK, które były powodowane spadającą liczbą pasażerów. Dostało się nie tylko mieszkańcom Mątew, ale także osiedla Piastowskiego, którzy w zmienionej trasie linii 21 do tej pory nie mogą się odnaleźć. W 2023 roku, w czasie gdy prezydentem był Ryszard Brejza, w rzeczywistości - tłumacząc to optymalizacją - zlikwidowano tę linię, w zamian oferując dawny przebieg linii 20 połączonej z "szesnastką". Nie przywrócono też wielu linii i kursów, które wcześniej zawieszono z powodu obostrzeń wprowadzonych w pandemii.
Przez ostatni rok w tej kwestii, poza drobnymi korektami, niewiele się zmieniło - "trójka" i "czwórka" nadal nie kursują w weekendy, a z dworca kolejowego na osiedle Piastowskie pasażerowie muszą często jechać okrężną trasą przez osiedle Rąbin. Przy wprowadzeniu bezpłatnej komunikacji urzędnicy obiecali, że siatką połączeń zajmą się jesienią tego roku, gdy będzie wiadomo, ilu pasażerów przesiadło się z samochodów do autobusów.
Pozostały także inne problemy związane ze słabym dostępem do komunikacji publicznej mieszkańców rozbudowujących się peryferyjnych osiedli w mieście. Wraz z wprowadzeniem niemal pełnego finansowania miejskiego transportu z budżetu inowrocławianie liczą bowiem na to, że będą mieli oni do niego równy dostęp.

Źródło: Plan zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego dla Miasta Inowrocławia
W dokumencie poddanym konsultacjom załączono mapę dostępności mieszkańców do przystanku w odległości do 400 metrów. Częściowo może ona jednak wprowadzać w błąd, ponieważ niektóre z nich, jak przy stacji "Chemia" nie funkcjonują, a inne są pozbawione komunikacji miejskiej - chodzi o ul. Pakoską, czy Wierzbińskiego.
Tzw. białe plamy powstały już kilka lat temu w kilku częściach Inowrocławia. To tzw. Stary Rąbin - ulice Rąbińska i Wierzbińskiego, rejon ul. Orłowskiej, Pileckiego i Szybowcowej, a także wschodnia część centrum Inowrocławia - rejon ul. Andrzeja i Św. Ducha.
W sprawie niedostatecznej liczby połączeń z rejonu ul. Toruńskiej i osiedla Lotniczego interpelację do prezydenta miasta wystosował ostatnio radny Robert Rychwicki.
- Mieszkańcy mają prawo do wygodnego i realnego korzystania z bezpłatnej komunikacji miejskiej. Wprowadzenie darmowych przejazdów to świetny krok - ale musi iść w parze z lepszym dostępem do autobusów w każdej dzielnicy miasta - uważa radny, pytając m.in. o to, jakie działania zaplanowano w budżecie, aby poprawić dostępność w rejonach słabiej skomunikowanych, czy zostanie uruchomiony planowany niegdyś przystanek przy ul. Curie-Skłodowskiej oraz czy MPK rozważa wydłużenie kursów "dziesiątki" po godzinie 17:30.
Czy należy zwiększyć liczbę połączeń i linii autobusowych biorąc pod uwagę zwiększenie wydatków na ten cel z budżetu miasta?
Choć w dokumencie "Plan zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego dla Inowrocławia" nie znajdziemy konkretnych rozwiązań związanych ze zwiększeniem siatki połączeń czy częstotliwości kursowania autobusów, to mieszkańcy mogą wziąć udział w konsultacjach społecznych, które rozpoczęły się wczoraj i potrwają do 26 listopada pod tym adresem.