W pożarze ucierpiał budynek mieszkalny oraz przychodnia weterynaryjna „Cztery Łapy”. W płomieniach zniszczone zostały ubrania, meble, dziecięce pamiątki, zdjęcia i wiele wspomnień. Jak już informowaliśmy, dzięki pomocy sąsiadów rodzinie udało się wznowić działalność przychodni, jednak budynek, w którym mieszkali i prowadzili działalność, wymaga naprawy i odbudowy (zbiórka).

Ogień pozbawił dorobku życia również ponad 70-letnią, schorowaną parę małżonków. Ich dom rodzinny uległ poważnym zniszczeniom — spłonęła znaczna część budynku oraz wszystkie rzeczy osobiste. Obiekt nie nadaje się do zamieszkania (zbiórka).

Trzeci dom również jest w tragicznym stanie — pokoje przestały istnieć, a ogień doszczętnie pochłonął cały dobytek jego mieszkańców. - Pożar rozprzestrzenił się tak szybko, że nie mieli najmniejszych szans uratować czegokolwiek. W jednej chwili zostali bez domu, bez dorobku życia, bez poczucia stabilności - czytamy na Pomagam.pl (zbiórka).