W ocenie Samorządowego Kolegium Odwoławczego w rozpatrywanej sprawie rozpoznano wszystkie oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko i zostały one przedstawione w sposób wyczerpujący. Qemetica zwraca uwagę, że SKO potwierdziło, że decyzja prezydenta Inowrocławia w sprawie spalarni została wydana zgodnie z prawem i miejscowym planem, a udział mieszkańców w postępowaniu umożliwił wprowadzenie dodatkowych wymogów, ale nie podważył zasadności inwestycji.

Kopia – CYTAT duży(1)

- Do decyzji wpłynęły zaledwie dwa odwołania złożone przez organizacje, w tym jedno przed podmiot, który zajmuje się blokowaniem tego typu inwestycji w całej Polsce. Żaden z mieszkańców Inowrocławia nie wniósł odwołania. Uważam, że to najlepszy dowód na skuteczność konsultacji. Decyzja SKO pokazuje, że dobrze przygotowany wniosek oraz prawidłowo prowadzona procedura wydania decyzji środowiskowej są skuteczną barierą dla osób i instytucji, które starają się blokować inwestycje służące transformacji energetycznej i utrzymaniu konkurencyjności polskiego przemysłu - dodaje Piotr Kapuściński, wiceprezes Qemetica Soda Polska.

Przysługuje im jednak ścieżka odwoławcza poprzez wniesienie skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Jak już informowaliśmy, instalacja do odzysku energii z odpadów powstać ma na terenie kompleksu sodowego Qemetica Soda Polska i ma na celu częściowe zastąpienie mocy kotłów węglowych. - Paliwem będą odpady o wysokiej wartości opałowej, resztkowe, nienadające się do recyklingu, a pochodzące z sortowania odpadów komunalnych. W procesie odzysku energii wytwarzana będzie para technologiczna oraz energia elektryczna niezbędne w procesach produkcyjnych zakładów sodowych. Rocznie w Inowrocławiu przetwarzanych będzie maksymalnie 310 tysięcy ton odpadów. Dzięki temu zakład uniezależni się od wysokoemisyjnych i coraz droższych źródeł energii i będzie mógł skuteczniej konkurować na europejskim rynku sody. Dziś wysokie koszty energii stanowią aż 70 procent całkowitych kosztów wytwarzania sody - przypomina spółka.

wp_1