Nowa droga ma powstać w związku z pilną potrzebą zwiększenia mobilności wojsk własnych i sojuszniczych na terenie Pomorza Środkowego, jak również rozwoju zdolności przeładunkowych oraz transportowych z portów morskich w Gdynii i Ustce. Przy okazji stać się może motorem napędowym dla terenów, przez które będzie przebiegać. Przy okazji umożliwi też szybszy dojazd do nadmorskich kurortów, zwłaszcza z terenu centralnej Polski.

Inwestycja pod roboczą nazwą "Via Pomerania" mogła być szansą na włączenie Inowrocławia w sieć dróg ekspresowych i autostrad. Jak już informowało Ino.online, tak się jednak nie stanie. Trasa nie będzie bowiem miała standardu drogi ekspresowej, z uwagi na sugestie wojskowych. Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytania posła Łukasza Schreibera (PiS) potwierdza, że chodzi o drogę główną klasy GP, czyli ruchu przyspieszonego, a więc o niższych parametrach niż "ekspresówka". W pierwszym etapie ma zresztą ona biec tylko do Bydgoszczy. Przedłużenie jej w stronę Inowrocławia i Kalisza mogłoby nastąpić dopiero w następnej kolejności.

Poseł pytał ministerstwo również o to, o jaką kwotę zabezpieczania wnioskował MON. - W piśmie z dnia 24 lutego 2025 r. przekazano informację, iż oszacowano pierwsze koszty Via Pomerania na 100 mln zł (na opracowanie przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad Studium Techniczno - Ekonomiczno - Środowiskowe (STEŚ) połączonego z wykonaniem elementów koncepcji programowej (STEŚ-R)). W terminie późniejszym przekazano informację, że koszty całej inwestycji zostały oszacowane przez GDDiK na 12,65 mld. zł - poinformowała Hanna Majszczyk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów i Gospodarki.