Postępowanie w tej sprawie prowadzi Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego. To właśnie tam Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Inowrocławiu złożyło wniosek o zmianę pozwolenia zintegrowanego, umożliwiający podniesienie tzw. rzędnych składowania. Dzięki temu składowisko mogłoby przyjmować odpady przez kolejne miesiące.
- W ramach procedury postępowania administracyjnego, zarządzający składowiskiem był wzywany do uzupełnienia formalnego wniosku. Obecnie oczekujemy na przeprowadzenie obowiązkowej kontroli Państwowej Straży Pożarnej i Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Bydgoszczy. Po zebraniu całego materiału dowodowego i jego analizie, zostanie przygotowane stosowne rozstrzygnięcie – mówi nam Maria Wiśniewska, dyrektor Departamentu Środowiska w Urzędzie Marszałkowskim.
Już w kwietniu tego roku prezydent Inowrocławia Arkadiusz Fajok w rozmowie z Ino.online alarmował, że RIPOK działa na granicy możliwości. - Wcześniej można było przygotować koncepcję i złożyć wniosek do marszałka województwa o podniesienie tzw. rzędnych, co pozwoliłoby nam dalej korzystać z obecnej lokalizacji, ale zostało to zaniedbane. Dziś czekamy na decyzję – mówił prezydent.
Możliwe konsekwencje dla mieszkańców
W związku z niepewną przyszłością składowiska miasto już ograniczyło przyjmowanie odpadów z ościennych gmin. - Nie chcemy, aby doszło do momentu, w którym sami nie będziemy mieli gdzie składować odpadów, a transport w inne miejsce oznaczałby nie tylko ogromne koszty, ale też wzrost opłat dla mieszkańców. Robimy wszystko, by tego uniknąć – zapewniał Arkadiusz Fajok.
Obecnie Miasto Inowrocław – za pośrednictwem PGKiM – podejmuje działania, które mają zabezpieczyć interes mieszkańców i uchronić ich przed wzrostem kosztów. - Prowadzone są m.in. procedury związane z podniesieniem rzędnych terenu. Należy również zaznaczyć, że Miasto Inowrocław jako jedno z nielicznych w regionie utrzymało opłatę za gospodarowanie odpadami komunalnymi na dotychczasowym poziomie – 32 zł za osobę – podkreśla Aleksandra Kalka-Kopydłowska z Urzędu Miasta w Inowrocławiu.
Dodatkowo PGKiM rozpoczęło prace koncepcyjno-projektowe dotyczące budowy drugiej kwatery składowiska w ramach RIPOK, co w dłuższej perspektywie mogłoby rozwiązać problem.
Jeśli jednak wniosek o podniesienie rzędnych nie zostanie pozytywnie rozpatrzony, alternatywą będzie transport odpadów do innych, oddalonych instalacji. To z kolei oznaczałoby wyższe koszty logistyczne, które w konsekwencji obciążyłyby mieszkańców.