To maszyny wyleasingowane od amerykańskiej armii, które pozwolą na kontynuowanie szkoleń polskich pilotów i obsługi naziemnej rozpoczętych za oceanem. We wtorek do Inowrocławia przyleci prawdopodobnie kilka spośród ośmiu maszyn. W uroczystości weźmie udział minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Już dziś zapraszamy na naszą relację z tego wydarzenia.

Docelowo polska armia wzbogaci się o 96 śmigłowców w nowszej wersji AH-64E. Umowa warta jest 10 mld dolarów. Pierwsze z nich mają trafić do Polski w 2028 roku.

Nowoczesne śmigłowce Apache będą stanowić prawdziwy skok technologiczny wobec używanych aktualnie w 1. Brygadzie Lotnictwa Wojsk Lądowych przestarzałych konstrukcji typu Mi-24 i Mi-2.

Zobacz też: Jako pierwsi Polacy, szkolili się na śmigłowcach Apache. Rozmawiamy z pilotami z Inowrocławia


wieszwiecej

AH-64E Apache, w wersji Guardian, to najnowocześniejszy wariant podstawowego śmigłowca szturmowego Armii Stanów Zjednoczonych, produkowany przez firmę Boeing. Został zaprojektowany do niszczenia celów opancerzonych, wspierania wojsk lądowych oraz prowadzenia precyzyjnego rozpoznania w każdych warunkach pogodowych, w dzień i w nocy. Dzięki zmodernizowanym silnikom T700-GE-701D o większej mocy, maszyna cechuje się lepszymi osiągami, w tym zwiększoną prędkością i pułapem lotu. Kluczowym elementem awioniki jest zmodernizowany radar kierowania ogniem Longbow, który pozwala na wykrywanie, klasyfikację i atakowanie wielu celów jednocześnie.

Załoga, składająca się z pilota i operatora uzbrojenia, dysponuje zaawansowanymi systemami, w tym zdolnością do kontrolowania i odbierania danych z bezzałogowych statków powietrznych (dronów), co znacząco zwiększa świadomość sytuacyjną na polu walki. Główne uzbrojenie stanowi 30-milimetrowe działko M230 Chain Gun, a na podskrzydłowych pylonach śmigłowiec może przenosić kombinację przeciwpancernych pocisków kierowanych AGM-114 Hellfire oraz zasobników z niekierowanymi rakietami Hydra 70. Konstrukcja śmigłowca jest opancerzona i zaprojektowana tak, aby zapewnić maksymalną przeżywalność załogi nawet w przypadku awaryjnego lądowania.