- Do Urzędu Miasta Inowrocławia wpłynęło oficjalne pismo od pracowników RIPOK. W dokumencie zawarto krytyczną ocenę polityki kadrowej spółki oraz systemu wynagrodzeń, a także wskazano na brak komunikacji z jej zarządem. Urząd przekazał pismo radzie nadzorczej spółki, zobowiązując ją do podjęcia odpowiednich działań wyjaśniających i nadzorczych - mówi nam Daria Knasiak, rzecznik prasowy ratusza.

Jak dodaje, w trybie pilnym zorganizowano spotkanie z zarządem spółki oraz przedstawicielami pracowników RIPOK. Tymczasem, jak wynika z informacji przekazanych przez radną powiatową Elżbietę Wiśniewską, dwoje członków zarządu miało zostać odwołanych. Ratusz na razie nie odniósł się do tej sprawy i nie udzielił odpowiedzi na pytania dotyczące ewentualnych zmian personalnych.

Odnosząc się natomiast do wcześniejszej interpelacji radnej Wiśniewskiej, w której sugerowała, że prezydent Arkadiusz Fajok miał posiadać wiedzę o przypadkach oferowania korzyści majątkowych pracownikom zakładu w zamian za przekazywanie kompromitujących informacji o kierownictwie RIPOK, rzecznik stanowczo zaprzecza.

- Władzom miasta Inowrocławia nie były i nie są znane jakiekolwiek przypadki oferowania korzyści majątkowych pracownikom zakładu w zamian za przekazywanie informacji kompromitujących kierownictwo RIPOK - zapewnia Daria Knasiak.