To była jedna z wielu służb post. Nikoli Waszak, policjantki z wydziału patrolowo-interwencyjnego Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu. Dyżurny skierował wówczas patrol na peron, gdzie miała przesiadać się dziewczyna, która uciekła z ośrodka pomocowego. Funkcjonariusze rozpoznali ją dzięki rysopisowi. Kiedy próbowali podejść, nastolatka reagowała nerwowo – krzyczała, płakała, wyrywała się.

Została przewieziona do komendy, gdzie miała poczekać na matkę, która jechała po nią z województwa śląskiego. Choć służba Nikoli Waszak już się skończyła, zdecydowała się zostać z dziewczyną. Po prostu z nią rozmawiała – słuchała o jej trudnościach, życiowych zakrętach, terapii i niepowodzeniach.

W maju tego roku do komendy trafił odręcznie napisany list. Nadawcą była właśnie nastolatka. Napisała: „Dziękuję Pani za to, co Pani dla mnie zrobiła, a przede wszystkim za rozmowę”.

- Dziś policjantka mówi, że była listem miło zaskoczona, a nawet wzruszona, że choć zrobiła tak niewiele, to okazuje się, że było to tak pomocne. Post. Nikola Waszak ma poczucie dobrego wyboru swoje życiowej drogi, jaką jest Policja - mówi asp. szt. Izabella Drobniecka z KPP w Inowrocławiu.