Joanna Labuda: Jaki był 2024 rok dla uczelni?
Dr Wiesław Juchacz: Zbliżamy się do dziesiątej rocznicy działalności uczelni w Inowrocławiu. Miniony rok był dla nas bardzo udany. Szczególnym sukcesem okazał się kierunek pielęgniarstwa, na który zainteresowanie było tak duże, że musieliśmy stworzyć listę rezerwową. Jesteśmy wdzięczni sponsorom, dzięki którym możemy się rozwijać. Wspierają nas między innymi Holcim Polska, Quemetica, Bank Spółdzielczy oraz samorządy lokalne.
W Polsce od lat mówi się o niedoborze pielęgniarek. Czy utworzenie tego kierunku było odpowiedzią na zapotrzebowanie rynku?
Wszystkie nasze działania opieramy na analizie zapotrzebowania zarówno studentów, jak i otoczenia społeczno-gospodarczego. Przed uruchomieniem nowego kierunku musimy przedstawić Ministerstwu Nauki i Szkolnictwa Wyższego dowody na jego zasadność. W przypadku pielęgniarstwa współpracowaliśmy z powiatami w Inowrocławiu, Mogilnie i Radziejowie, gdzie starostowie jednoznacznie wskazywali na potrzebę kształcenia w tym obszarze. Wyniki rekrutacji potwierdziły, że decyzja była trafna. Cieszymy się, że dzięki temu nasi absolwenci znajdą zatrudnienie w swoim zawodzie.
Uczelnia współpracuje nie tylko z samorządem, ale także z instytucjami publicznymi, takimi jak szpitale czy policja. Jak układa się ta współpraca?
Nasza współpraca układa się bardzo dobrze. W 2024 roku podpisaliśmy nową umowę z Komendą Powiatową Policji w Inowrocławiu. W jej ramach powstało koło kryminologiczno-kryminalistyczne, które umożliwia studentom korzystanie z profesjonalnych pracowni kryminalistycznych oraz poznanie pracy policji od tzw. podszewki. Wielu z nich wybiera później ścieżkę kariery w tej dziedzinie. To dla nas bardzo ważne, ponieważ łączymy teorię przekazywaną podczas zajęć z praktyką, która odgrywa kluczową rolę w kształceniu.
Kryminologia była pierwszym takim kierunkiem w regionie. Jakie efekty przyniosło jego uruchomienie?
Tak, to prawda. Kierunek ten był nowością w naszym regionie. Niektórzy absolwenci kontynuowali edukację w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie i zdobyli już wysokie stopnie zawodowe, a my osiągnęliśmy nasz cel, którym było wsparcie studentów w znalezieniu ich ścieżki zawodowej.
Przy uczelni działa Rada Społeczno-Gospodarcza. Jakie ma znaczenie dla regionu?
Rada Społeczno-Gospodarcza odgrywa kluczową rolę. Skupia ponad 30 przedstawicieli władz samorządowych, instytucji publicznych i przedsiębiorstw. Dzięki tej współpracy powstają nowe inicjatywy, które otwierają przed studentami dodatkowe perspektywy zawodowe. Realizujemy również model kształcenia dualnego, gdzie uczelnia dostarcza wiedzy teoretycznej, a firmy partnerskie zapewniają praktyki, a jednocześnie kształcą potencjalnych przyszłych pracowników. To przykład efektywnego łączenia edukacji z potrzebami rynku pracy.
Podczas inauguracji roku akademickiego wspomniał Pan, że największym sukcesem uczelni jest wzrost liczby studentów.
Rzeczywiście, liczba kandydatów przewyższa możliwości przyjęć, które są określone odgórnie. Na przykład na kierunek pielęgniarstwa przyjmujemy około 40 osób, podczas gdy zgłoszeń było dwukrotnie więcej. Utworzyliśmy listę rezerwową, ale w pewnym momencie musieliśmy zamknąć rekrutację.
Nasza uczelnia jest silnie związana z regionem i otwarta dla wszystkich - zarówno dla młodzieży, jak i dla osób z doświadczeniem zawodowym, które chcą się rozwijać. Podziwiam determinację studentów, którzy godzą naukę z życiem zawodowym i rodzinnym. Choć potrzebny był na to czas, to aktualnie ich zaangażowanie tworzy wyjątkową atmosferę akademicką w naszym mieście.
Jakie są plany na kolejne lata?
Naszym priorytetem jest stabilność bazy dydaktycznej i dalsze podnoszenie jakości kształcenia. Choć rozważamy uruchomienie nowych kierunków, skupiamy się przede wszystkim na rozwoju tych, które już funkcjonują. Przykładem jest pielęgniarstwo - chcemy umożliwić studentom zdobywanie dodatkowych specjalizacji, ponieważ wiemy, że jest na to zapotrzebowanie.
W marcu planujemy uruchomić kierunek zarządzania kryzysowego, który odpowiada na aktualne wyzwania, takie jak pomoc psychologiczna w sytuacjach kryzysowych, ewakuacja ludności czy ochrona infrastruktury krytycznej. Uważam, że lepiej robić mniej, ale dobrze. Dlatego naszym celem jest budowanie solidnych fundamentów, które umożliwią dalszy rozwój uczelni.