Przed Sądem Rejonowym w Inowrocławiu odbył się protest przeciwko decyzji dotyczącej zmiany zarzutów wobec policjantów, którzy – według ustaleń prokuratury – mieli przyczynić się do śmierci Michała Sylwestruka. Początkowo funkcjonariusze byli podejrzani m.in. o pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Ostatecznie jednak zarzuty złagodzono, kwalifikując czyn jako nieumyślne spowodowanie śmierci.
Decyzja Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy wywołała oburzenie społeczne, szczególnie w świetle opublikowanych nagrań z kamer nasobnych, które ujawniają brutalny przebieg interwencji. Te materiały stały się dowodem na to, jak dramatycznie wyglądały ostatnie chwile życia Michała Sylwestruka, a ich treść - w opinii m.in. rodziny - może podważać zasadność złagodzenia zarzutów.
Rodzina: Mordercy w mundurach zabili nam syna
Ojciec ofiary, Maciej Sylwestruk, nie kryje swojego oburzenia. - Domagam się zmiany zarzutów. Będę walczył o oskarżenie policjantów o zabójstwo z premedytacją. Nie trzeba być prokuratorem, aby po obejrzeniu nagrania zrozumieć, co się wydarzyło. Mój syn poddał się interwencji, a oni – mordercy w mundurach – pozbawili go życia z pełną świadomością – powiedział w rozmowie z Ino.online.
- To nie było nieumyślne spowodowanie śmierci. To było morderstwo – podkreśla z kolei Magdalena Sylwestruk. - Jesteśmy tu, by walczyć o sprawiedliwość, nie tylko dla Michała, ale też dla innych, którzy mają prawo żyć w bezpiecznej i sprawiedliwej Polsce.
W milczącym proteście uczestniczyli bliscy znajomi ofiary, mieszkańcy Inowrocławia oraz rodzina Sylwestruków. - Jesteśmy tu dla Michała. Żądamy sprawiedliwości i dożywocia dla policjantów – powiedziała jedna z uczestniczek.
Decyzja sądu o dalszym areszcie
Podczas gdy protestujący gromadzili się przed sądem, na sali rozpraw zapadały decyzje dotyczące dalszego przebiegu postępowania. Sąd rozpatrywał wnioski o przedłużenie tymczasowego aresztu dla oskarżonych. Prokuratura i rodzina Michała Sylwestruka wskazywali na konieczność przedłużenia aresztu. Obrońca jednego z oskarżonych wnioskował natomiast o zwolnienie swojego klienta.
Sąd zdecydował o przedłużeniu tymczasowego aresztu na kolejne trzy miesiące, uzasadniając tę decyzję koniecznością zapewnienia, że postępowanie sądowe przebiegnie bez zakłóceń.
- Na dzisiejszym posiedzeniu sąd w pełnym zakresie podzielił naszą argumentację. Dalsze stosowanie tymczasowego aresztu ma zabezpieczyć postępowanie sądowe, ponieważ w polskim procesie obowiązuje zasada bezpośredniości czynności procesowych. Sąd uznał, że w tym przypadku zachodzi obawa matactwa procesowego. Kolejną przesłanką do stosowania tymczasowego aresztu jest surowa kara, która grozi obu oskarżonym - powiedziała Mirosława Malka-Nowak z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Decyzja sądu została przyjęta z ulgą przez rodzinę ofiary, która zapowiada dalszą walkę o sprawiedliwość.
- Policjanci, wchodząc do mieszkania mojego syna, doskonale wiedzieli, co robią. To nie było zwykłe przekroczenie uprawnień. Kiedy przeciętny człowiek podczas bójki na ulicy zabija innego człowieka, dostaje 25 lat więzienia. W tej sprawie to policjanci zabijają człowieka. Wchodzą do jego domu jak złodzieje, pozbawiają go życia, wychodzą i odpowiadają jedynie za nieumyślne spowodowanie śmierci. To jest chory system – mówił po posiedzeniu sądu Maciej Sylwestruk, ojciec Michała Sylwestruka.