Policjanci zostali zatrzymani po tym, jak ustalono, że podczas interwencji użyli paralizatora i zastosowali przemoc wobec skutego kajdankami 27-letniego Michała S. Mężczyzna po kilku godzinach zmarł w szpitalu. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci była niewydolność krążeniowo-oddechowa, a biegli wskazali, że do tragedii mogły przyczynić się metody użyte podczas obezwładniania zatrzymanego.
Prokuratura zarzuciła funkcjonariuszom przekroczenie uprawnień służbowych, znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem oraz nieumyślne spowodowanie śmierci. Tymczasowy areszt został zastosowany w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, a także z obawy przed mataczeniem.
Decyzja, którą dzisiaj podejmie sąd, będzie miała szczególne znaczenie dla dalszego przebiegu sprawy. Ewentualne przedłużenie aresztu oznaczałoby, że policjanci pozostaną w izolacji na czas trwania postępowania sądowego, który ma rozpocząć się już wkrótce. Akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął bowiem do sądu na początku grudnia 2024 roku.