- Prokurator zmienił zarzuty policjantom - z pobicia ze skutkiem śmiertelnym na nieumyślne spowodowanie śmierci Michała S.
- Kluczowe dowody to opinie biegłych dotyczące sekcji zwłok oraz interwencji
- Policjantom grozi teraz do 10 lat więzienia, a akt oskarżenia ma być gotowy w połowie grudnia
Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy dysponuje już dwiem kluczowymi opiniami biegłych w sprawie dotyczącej śmierci 27-letniego Michała S. z Inowrocławia. Chodzi o szczegółowe wyniki sekcji zwłok pokrzywdzonego, a opinię biegłego z dziedziny badania prawidłowości taktyk i techniki interwencji.
- Na podstawie tych dowodów prokurator wydał postanowienie o zmianie zarzutów, dostosowując opis czynu do ustaleń zawartych w opiniach. Utrzymano kwalifikację prawną dotyczącą znęcania się ze szczególnym okrucieństwem oraz przekroczenia uprawnień służbowych, natomiast zarzut pobicia został zmieniony na nieumyślne spowodowanie śmierci - mówi w rozmowie z Ino.online Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik bydgoskiej prokuratury.
Obaj podejrzani nie przyznają się do winy. Jak udało nam się dowiedzieć, jeden z nich skorzystał z prawa z odmowy składania wyjaśnień, natomiast drugi przedstawił wersję wydarzeń, która według śledczych nie są one adekwatne do zebranego materiału dowodowego.
Sekcja zwłok wykazała, że oficjalną przyczyną śmierci Michała S. była niewydolność krążeniowo-oddechowa.
- Biegły szczegółowo opisał mechanizm prowadzący do tej niewydolności, wskazując na stosowanie określonych środków przymusu bezpośredniego, a w szczególności unieruchomienie klatki piersiowej pokrzywdzonego- dodaje prokurator Adamska-Okońska.
Śledztwo w tej sprawie ma zakończyć się jeszcze w tym roku. Aktu oskarżenia możemy spodziewać się bowiem już w połowie grudnia 2024 roku.
Michał S. zmarł pod koniec maja 2024 roku. Mężczyzna miał demolować mieszkanie i wyrzucać meble przez okno. Podczas interwencji zamieszani w sprawę policjanci mieli kilkukrotnie użyć paralizatora i użyć wobec niego przemocy. Mężczyzna stracił przytomność, był reanimowany, a po kilku godzinach zmarł w szpitalu. Obaj policjanci zostali aresztowani i usłyszeli prokuratorskie zarzuty. Po zmianie kwalifikacji czynu grozi im nie 15, a 10 lat więzienia.