Pierwsze podobne spotkanie zorganizowano w kwietniu, kiedy Inowrocławiem rządził Wojciech Piniewski. Po zmianie władzy, w maju lokalni przedsiębiorcy o swoich oczekiwaniach opowiadali już Arkadiuszowi Fajokowi. We wtorek, podczas trzeciego spotkania, zamierzali przekazać włodarzowi swoje przemyślenia z dwóch poprzednich spotkań, sformułowane w kilkunastu konkretnych punktach.

Ostatecznie skończyło się na wspólnej dyskusji, w którą oprócz przedsiębiorców, włączyli się obecni przedstawiciele władz. Mowa m.in. o posłance Magdalenie Łośko, przewodniczącej sejmiku województwa Elżbiecie Piniewskiej, staroście Wiesławie Pawłowskiej, czy przewodniczącym Rady Miejskiej Inowrocławia Tomaszu Marcinkowskim. Wszyscy zadeklarowali wolę współpracy i dialogu.

O jakich głównych problemach dyskutowano na spotkaniu?

Lotnisko jest kluczowe, a może przestać istnieć

Dziś pełni głównie role szkoleniowe i turystyczne, ale zdaniem wielu mogłoby być oknem na świat dla dużych inwestorów podróżujących transportem lotniczym.

- W naszym mieście mogłyby lądować małe samoloty do 12 pasażerów i zdarzało się, że lądowały. Do tego potrzebna jest jednak infrastruktura, rewitalizacja pasa, oświetlenie, stacja pogodowa. W Zamościu, w Ostrowie Wielkopolskim takie lotniska są rewitalizowane - mówił Wojciech Madejski z Aeroklubu Kujawskiego.

Ambitne plany rozwoju zderzają się jednak z rzeczywistością, w której samo funkcjonowanie Aeroklubu jest niepewne.

86589

- Bez wsparcia miasta, powiatu, województwa i państwa, lotnisko w Inowrocławiu być może za pięć lat przestanie funkcjonować - wskazywał Wojciech Woźniak, od lat związany z Aeroklubem Kujawskim.

Wykluczenie komunikacyjne

- Najważniejszym problemem dla naszego miasta są drogi, bez których Inowrocław nie ma racji bytu. Nie mamy komunikacji z żadną autostradą. Inowrocław został odizolowany od możliwości rozwoju. Został siermiężnym miastem na przestrzeni ostatnich lat - podkreślał Stanisław Barański z firmy Opakmet.

DSC_2128

Brak dostępu do dróg ekspresowych, nie wspominając o autostradach, stanowi poważny hamulec rozwoju miasta. Naprawa wieloletnich zaniedbań w tym zakresie może być nie tylko kosztowna, ale bardzo czasochłonna. Ponadto perspektyw poprawy sytuacji nie widać.

Uzdrowisko i spalarnia

- Naszą bolączką branży uzdrowiskowej jest spalarnia. Ja nie wypowiadam się na jej temat, bo nie jestem fachowcem, natomiast uważam, że powinien górować interes funkcji uzdrowiskowej naszego miasta, żebyśmy jej nie stracili - mówiła Urszula Iwicka, prezes Sanatorium Oaza.

Jej zdaniem mieszkańcy nie są dostatecznie informowani, czy spalarnia będzie szkodliwa, czy nie.

- Nie jesteście mieszkańcem Inowrocławia i za kilka lat otrzymacie skierowanie na leczenie uzdrowiskowe. Z tego względu możecie z niego zrezygnować - mówiła prezes Oazy.

Untijjjtled-1

- Powiem pani, że będzie odwrotnie, bo świadomość ludzi się zmieni. Szkoda tylko, że za 15 lat, a nie teraz - odpowiedział Tomasz Molenda. Prezes Qemetica Soda Polska podkreślił, że wybudowanie spalarni wpłynie pozytywnie na jakość powietrza, bo dzięki niej w przedsiębiorstwie zastąpione zostaną przestarzałe kotły węglowe.


Wśród pozostałych tematów, były m.in. problem stepowienia Kujaw, wysokie koszty odbioru odpadów oraz lokalnych podatków, czy rewitalizacja kamienic.

wksrocie

Podczas spotkania lokalnych przedsiębiorców, zorganizowanego przez Stowarzyszenie im. Księcia Kazimierza Kujawskiego, omawiano ważne dla Inowrocławia sprawy. Przedsiębiorcy przedstawili swoje postulaty władzom, w tym posłance Magdalenie Łośko i staroście Wiesławie Pawłowskiej. Dyskutowano o lotnisku, którego rozwój jest niepewny oraz problemach komunikacyjnych i funkcji uzdrowiskowej miasta w kontekście planowanej spalarni. Przedstawiciele władz zadeklarowali chęć współpracy.