- Nie można naruszać zapasów obowiązkowych w sytuacji, gdy znajdujemy się obok kraju, w którym toczy się regularna wojna. Gdyby okazało się, że zostaliśmy zaatakowani, ten brak paliwa mógłby być realnym zagrożeniem - ocenił Dawid Czopek ekspert rynku paliw w rozmowie z serwisem Gazeta.pl. Na utratę obowiązkowych zapasów w trzecim kwartale ubiegłego roku, wskazywali eksperci rynków paliwowych. Oceniali, że stawki za paliwo na stacjach są sztucznie zaniżane.

Krzysztof Brejza uważa, że mamy do czynienia z ryzykowaniem bezpieczeństwa państwa w imię interesu partyjnego, a winni naruszenia rezerw strategicznych powinni ponieść za to odpowiedzialność karną.

- Potwierdzam: w trakcie kampanii wyborczej Orlen naruszył strategiczne rezerwy ropy bazowej z magazynów w Górze pod Inowrocławiem. Od początku września 2023 roku, w dużym embargo informacyjnym, IKS Solino Inowrocław rozpoczęło wytłaczanie ropy bazowej poprzez wpompowywanie solanki. W ten sposób całkowicie opróżniona została co najmniej 1 kawerna w magazynach w Górze. W tej sprawie w październiku skierowałem interwencję do ABW. Solanka niezbędna do wytłoczenia ropy pochodziła ze specjalnych zasobów, które powinny być uruchomione jedynie w czasie kryzysu/wojny. Ropa bazowa tłoczona była całą dobę rurociągiem do Płocka - napisał europoseł na portalu X.

Co na to Orlen? - Informacje o wykorzystaniu zapasów ropy naftowej i paliw w Polsce przez producenta i handlowca, jakim jest Orlen, podlegają ochronie jako tajemnica przedsiębiorstwa. Dlatego nie możemy ujawnić podmiot niezwiązanym z funkcjonowaniem systemu zapasów, szczegółowych informacji dotyczących utrzymywanych przez siebie zapasów obowiązkowych ropy naftowej i paliw. Ze względów bezpieczeństwa takie informacje mogą być udostępniane wyłącznie podmiotom związanym z funkcjonowaniem systemu zapasów - poinformował nas zespół prasowy spółki. Z kolei w rozmowie z TVN24.pl "Orlen" zapewnił, że dostawy surowców i paliw są w pełni zabezpieczone.