Test: Peugeot 5008 - co oferuje największy SUV w gamie?

Peugeot 5008 to największy SUV francuskiej marki z lwem na masce. Precyzyjniej mówiąc, na masce jest teraz emblemat z nazwą modelu, a lew pręży się na grillu. Będąc jeszcze bardziej dociekliwym, to dwa zera w emblemacie zastępuje tu symbol nieskończoności.

Aktualna, druga generacja, zadebiutowała w 2017 roku, a w 2021 r. przeszła facelifting. Trzeciej odsłony tego modelu możemy się spodziewać w 2024 roku. To oznacza, że 5008 w tym wydaniu w ciągu najbliższych miesięcy zniknie z salonów. Czy to dobry moment, by stać się jego właścicielem?

Dzięki udanemu liftingowi sprzed kilku lat, 5008 ciągle wygląda świeżo. Samochód zyskał charakterystyczne przednie reflektory z pionowymi “kłami” do jazdy dziennej, ciekawy grill oraz przezroczyste klosze tylnych lamp ze światłami przypominającymi lwie pazury. Wszystkie te elementy w zbliżonej formie wędrują aktualnie do najnowszych modeli Peugeota.

Nadwozie o długości 4,64 m pozwoliło wygospodarować w kabinie dwa dodatkowe miejsca. Dzięki temu na pokład 5008 możemy zabrać nawet 7 osób. Dwa fotele w trzecim rzędzie są przeznaczone raczej dla dzieci. Ich rozkładanie i składanie odbywa się od strony bagażnika i jest banalnie proste.

Wnętrze

Kabina tego rodzinnego SUV-a jest naprawdę funkcjonalna, co w tym segmencie jest dużym atutem. Elektrycznie otwierana klapa bagażnika ułatwia załadunek bagażu. W drugim rzędzie pasażerowie mają do dyspozycji trzy osobne fotele i całkowicie płaską podłogę. To oznacza, że nawet środkowe miejsce jest w pełni komfortowe, co w wielu SUV-ach jest rzadkością.

W dodatku każdy z foteli można niezależnie przesuwać i regulować kąt nachylenia oparć. Na wyposażeniu są ponadto dwa rozkładane stoliki i nawiewy, a także gniazdko 12 V. To po tym ostatnim elemencie widać, że 5008 ma już parę lat na karku. We współczesnych, świeżo projektowanych samochodach, tego typu gniazdka zastąpiły już wejścia USB-C.

W przedniej części kabiny dużo się dzieje. Deska rozdzielcza została zaprojektowana z rozmachem. Ma mnóstwo różnego rodzaju załamań i nieoczywistych rozwiązań, tradycyjnych dla tej marki.

Umieszczona nisko, pod ekranem cyfrowych wskaźników kierownica, to też charakterystyczne dla Peugeota posunięcie. W praktyce to okazuje się wygodne, o ile tylko kierowca znajdzie odpowiednią pozycję. Mnie udało się bez problemu.

Wspomniany ekran ma ponad 12 cali i oferuje kilka motywów, z których większość możemy jeszcze dostosować do swoich preferencji. Wyświetlacz jest niezłej jakości i w niczym nie odstaje od tych w najnowszych modelach marki.

Tego samego nie można powiedzieć za to o ekranie centralnym. Ma 8 cali i wystaje z deski rozdzielczej. Poza niewielkim rozmiarem, ma duże, czarne ramki po bokach i mocno okrojone względem współczesnych modeli menu.

O czym mówię? Choćby o ekranie aplikacji, w którym znalazłem całe dwie ikonki. Jedną do SMS-ów, a drugą do zdjęć. System ponadto nie posiada nawigacji, a jakość obrazu z kamery cofania jest trudna do zaakceptowania.

Takimi funkcjami jak radiem, czy podgrzewaniem foteli, sterujemy za pomocą wygodnych przycisków.

W dłuższych podróżach dobrze spisywały się częściowo skórzane fotele. W mojej, pośredniej wersji wyposażenia, Allure Pack, sterowane w pełni ręcznie. Miniaturowa dźwigienka skrzyni biegów to element dobrze znany w wielu innych markach koncernu Stellantis. Jej obsługa jest wygodna.

Hybryda

W 2023 roku pod maskę 5008 trafił nowy układ napędowy. Mowa o hybrydzie, której głównym elementem jest 3-cylindrowy silnik o pojemności 1,2 l. System współpracuje z nową, 6-stopniową, dwusprzęgłową zelektryfikowaną skrzynią biegów z wbudowanym silnikiem elektrycznym. Jest też akumulator trakcyjny 48 V. Zdaniem producenta 5008 z tym napędem poza miastem spala o 0,7 l/100 km mniej paliwa, a w mieście o 2,5 l/100 km. Zwłaszcza ta druga wartość brzmi bardzo optymistycznie.

Peugeot zapewnia, że podczas jazdy po mieście, hybrydowa 5008 może się poruszać w trybie elektrycznym przez ponad 50% czasu. Wiele zależy tu od sposobu jazdy, ale rzeczywiście, przy delikatnym operowaniu pedałem przyspieszenia, udało mi się uzyskać wyniki nawet powyżej 60%. Kiedy silnik spalinowy nie pracuje, prędkościomierz zmienia kolor na niebieski. W innym przypadku, staje się biały.

Zespolony ze skrzynią biegów silnik elektryczny może maksymalnie zaoferować 28 KM i 55 Nm momentu obrotowego. W trakcie zwalniania staje się generatorem prądu dla akumulatora, podczas spokojnej jazdy potrafi samodzielnie napędzać koła, a przy mocniejszym przyspieszaniu, wspomaga silnik spalinowy. Przydaje się też w momentach rozruchu, ale nie ruszymy z nim z miejsca.

Trochę dziwi brak możliwości regulacji stopnia rekuperacji, który w hybrydach jest raczej standardem. Mowa o tzw. trybie B, który pozwala zwiększyć odzysk energii po odpuszczeniu gazu. Jeśli go nie aktywujemy, samochód zazwyczaj powoli wytraca prędkość tocząc się swobodnie. W 5008 na sztywno przypisano ustawienie, które przy mniejszych prędkościach powoduje większą rekuperację, a przy większych - mniejszą. To tak, gdybyśmy jeżdżąc po mieście mieli aktywny tryb B, a poza miastem, już nie. Pod koniec tygodniowego testu powoli zacząłem się do tego przyzwyczajać.

Wspomniany tryb w innych hybrydach zazwyczaj uruchamia się dodatkowym przyciskiem przy skrzyni biegów. W 5008 taka możliwość była, ale w jego miejscu mamy przycisk z literką “M”. Po jego aktywacji skrzynia wchodzi w ręczną zmianę przełożeń łopatkami na kierownicy. Mało przydatna rzecz w rodzinnym SUV-ie bez sportowych aspiracji. Hybrydowy układ napędowy w tym modelu wprowadzono dopiero w 2023 roku, pod koniec produkcji tej generacji. Wygląda na to, że w magazynie zostało jeszcze dużo przycisków z “M”, więc trzeba było je wykorzystać.

Układ hybrydowy spisuje się poprawnie. W zdecydowanej większości przypadków działa płynnie i niezauważalnie zmienia tryby pracy. Kultura pracy 3-cylindrowej jednostki jest niezła, choć motor jest głośniejszy od silnika 1,0 l Hyundaiu Kona. Jedynie w niewielkim zakresie obrotów da się wyczuć większe wibracje i warkot. Pod kątem osiągów, niewielki silnik okazuje się wystarczający do spokojnego przemieszczania. Jeśli zabierzemy na pokład 5, czy 7 osób, to w trasie mocy będzie brakować.

Spalanie

Jeśli w hybrydzie 5008 ma palić o 2,5 l benzyny mniej na 100 km, to wyjściowo musiałaby zużywać jakieś 11,5 l. W trakcie jazdy po mieście testowe spalanie wyniosło 9 l/100 km. Warunki to zimowa aura, wiele krótkich odcinków i nocowanie pod gołym niebem. Spokojna jazda w trasie dała wynik 5,2 l/100 km, a przy 140 km/h komputer wskazywał 8,6 l/100 km.

Silniki

Wśród odmian benzynowych, do dyspozycji mamy wyłącznie silnik 1,2 l z ręczną lub 8-biegową automatyczną przekładnią. W obu przypadkach moc wynosi 130 KM. Z tej samej jednostki korzysta hybryda, ale przełożeń ma nie 8, a 6.

Dla osób poszukujących 4 cylindrów jest diesel. To jednostka o pojemności 1,5 l i mocy 130 KM pracująca z automatem. W żadnej konfiguracji Peugeot nie posiada możliwości dokupienia napędu na 4 koła.

Podsumowanie

Peugeot 5008 z pewnością zyskał na wprowadzeniu wersji hybrydowej. Malutkiemu silnikowi zawsze przyda się stadko dodatkowych koni pod maską, a możliwość odzyskiwania energii podczas hamowania to dodatkowy atut każdej hybrydy. Samochód sprawdzi się jako funkcjonalny SUV dla dużej rodziny pod warunkiem, że kierowca nie ma sportowych aspiracji i rzadko zjeżdża na lewy pas.

Cennik:

Dziękuję Stellantis Polska za udostępnienie auta do testu.