- Policzkiem wymierzonym inowrocławianom jest wyznaczenie przez premiera, po sześciu tygodniach od wyborów, do pełnienia funkcji prezydenta ich miasta człowieka, który był kiedyś w żenującej sprawie w konflikcie prawnym z Miastem Inowrocław, kandydując z listy PiS przegrał wybory samorządowe - a ta partia zdecydowanie przegrywa wszystkie wybory w Inowrocławiu. Premier i wojewoda, którzy za chwilę stracą swoje stanowiska, zlekceważyli mieszkańców Inowrocławia oraz ich reprezentantów: radnych rady miejskiej, apelujących już dzień po wyborach o powołanie na tę funkcję dotychczasowego, wieloletniego zastępcy prezydenta W. Piniewskiego. Jedynym ich argumentem na odmowę może być to, że mają prawo do takich decyzji, bo (jeszcze) rządzą w kraju. Pycha i zadufanie zawsze kroczą przed upadkiem i jest to wyróżnikiem rządów PiS - czytamy w oświadczeniu Ryszarda Brejzy.
Przypomnijmy, że Marek Słabiński został powołany do pełnienia funkcji prezydenta Inowrocławia 28 listopada. Z założenia powinien rządzić miastem do przyszłorocznych wyborów samorządowych. Jeżeli rząd PiS nie uzyska wotum zaufania, władzę w kraju przejmie koalicja. Nowy premier zyska prawo do wskazania nowego komisarza. Ryszard Brejza zapowiedział, że wówczas tak właśnie się stanie.
- Obiecuję, że po utworzeniu nowego rządu doprowadzimy do zmiany wspomnianej decyzji premiera Morawieckiego. Już niedługo, bo w kwietniu przyszłego roku pójdziemy do urn wyborczych, aby wybrać prezydenta Inowrocławia oraz radnych miejskich. Będzie okazja do podziękowania... - pisze były prezydent Inowrocławia.