Aneta Żuchowska podzieliła się historią narodzin dziecka na Instagramie. Przez ostatnie tygodnie internautki oraz media plotkarskie sugerowały, że kobieta może być w ciąży, jednak aż do teraz żona Roberta Żuchowskiego nie komentowała sprawy.
W sobotę zamieściła post, w którym poinformowała, że w 24. tygodniu ciąży urodziła ekstremalnie skrajnego wcześniaka. Dziewczynka, Hania, urodziła się z wagą 700 g.
- Chcieliśmy wam coś powiedzieć. Opowiedzieć. W związku z wieloma komentarzami o mojej ciąży. O ciąży, w której chciałabym bardzo być, która dopiero kilkanaście dni temu, zgodnie z przewidywaną datą porodu, powinna się zakończyć. Ale stało się inaczej. Zakończyła się ona, niestety, dużo wcześniej. Zanim zaczął zaokrąglać się brzuszek, zanim zaczęliśmy jakiekolwiek przygotowania, zanim poinformowaliśmy o naszym kolejnym szczęściu cały świat. Zanim zrobiliśmy cokolwiek – napisała Aneta.
Była uczestniczka „Ślubu od pierwszego wejrzenia” przyznała, że od 20. tygodnia ciąży leżała w szpitalu. Po kilku dniach od trafienia na oddział zebrała się komisja lekarska, która poinformowała ją o „rosnących parametrach infekcji i możliwym, zbliżającym się porodzie”. Tego samego dnia, infekcja, z którą się zmagała, zatrzymała się, a następnie zaczęła się cofać.
- Leżałam więc dalej, usychając z tęsknoty za domem, za dzieckiem, za Robertem. (…) Tak trwałam do 24. tygodnia. Pod koniec 24. tygodnia ciąży, 11 czerwca 2023 roku, po około dobie skurczów, stety/niestety, urodziłam. Urodziłam 700 gramów cudu. Tak zostaliśmy rodzicami ekstremalnie skrajnego wcześniaka - poinformowała Żuchowska.
Kobieta podkreśliła, że choć wiadomo, jakie są szanse na przeżycie takiego dziecka, to czuła, że będzie dobrze. Hania, córka Żuchowskich, nadal jest w szpitalu, ale czuje się lepiej. - Po ponad czterech miesiącach jest już „wielkim”, czterokilogramowym, pięknym bobasem - napisała.
Przypomnijmy, że Aneta i Robert Żuchowscy mają także syna, Mieszka.