O problemach dawnej huty Irena mówiło się od dawna. W 2019 roku informowaliśmy o tym, że z terenu zakładu wywożono sprzęt, a pracownicy miesiącami nie otrzymywali pensji. Wówczas pracowało tam jeszcze około 100 osób. Już wtedy widać było, że los huty jest przesądzony.

Przypomnijmy, że przedsiębiorstwo założył w 1924 roku mieszkaniec Inowrocławia Franciszek Dzwikowski. Początkowo produkowano wyłącznie butelki szklane. W połowie lat 20. firmę przejęła niemiecka spółka "Winkelhausen", która produkowała butelki na potrzeby własnej wytwórni win i wódek w Starogardzie Gdańskim. W 1927 właścicielem huty został Henryk Podkomorski, który nazwał zakład imieniem Irena oraz wzbogacił go m.in. o nowe wanny wyrobowe, gazogeneratory Siemensa, halę obróbki szkła, warsztaty mechaniczne, szlifiernię, własną gazownię i elektrownię oraz zaplecze socjalne.

Złote czasy huty przypadały na lata 70. W latach 1972–1976 dokonano generalnej rozbudowy zakładu produkcyjnego, wyposażając go w technologię wytwarzania szkła kryształowego metodą dmuchania i zdobienia ręcznego. Liczba pracowników wynosiła ok. 3,5 tys.

W 1991 r. nastąpiła komercjalizacja przedsiębiorstwa poprzez przekształcenie w spółkę akcyjną Skarbu Państwa. W 2005 huta weszła w skład grupy kapitałowej Mariana Kwietnia. Dwa lata później uruchomiono linię produkcji kieliszków „olivotto”, która przyniosła straty finansowe. 17 września 2010 roku prezes spółki złożył do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości w trybie postępowania układowego z wierzycielami.

W lipcu 2011 nastąpiła pierwsza próba sprzedaży zakładu. Ostatecznie w 2013 trzy czwarte zakładu za kwotę 9,7 mln zł kupił Hassan Riyazi z Iranu. W kolejnych latach próbowano jeszcze uratować sytuację zakładu, jednak jak się szybko okazało, próby nie były skuteczne.

Dwa lata temu w środowisku miłośników hokeja pojawiła się koncepcja "tchnięcia życia" w poprzemysłowe budynki i przekształcenia ich w kryte całoroczne lodowisko oraz strzelnicę, ale skończyło się tylko na planach i wizualizacjach. Wciąż nie wiadomo, co zastąpi w tym miejscu zakład, który nie doczekał rocznicy stulecia istnienia.