W miniony czwartek do mogileńskiej komendy stawił się 56-latek, który zgłosił kradzież 3 ton cebuli. Pokrzywdzony zrelacjonował, że na początku lipca zauważył niewielkie ubytki w rządkach, ale zignorował to. Jednak gdy cebula została wykopana, zaczęły ginąć już duże ilości.

Złodzieja zgubiła chciwość. - Jego passę przerwał 56-letni właściciel pola, który w środę nakrył go na gorącym uczynku, jak napełniał worki cebulą. Okazał się nim 45-letni mieszkaniec powiatu słupeckiego. Spłoszony złodziej uciekł do pobliskiego lasu, pozostawiając w krzakach rower, którym od kilku tygodni regularnie wywoził z pola cebulę - informuje mogileńska policja.

Funkcjonariusze po wysłuchaniu zgłaszającego przyjęli od niego na protokół zawiadomienie o przestępstwie i wykonali oględziny miejsca zdarzenia. Następnie pojechali zatrzymać sprawcę. 45-latek został doprowadzony do komendy, gdzie usłyszał zarzut kradzieży. O jego dalszym losie zdecyduje sąd. Grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.