Wczoraj inowrocławscy policjanci doprowadzili do oskarżyciela 43-letniego mieszkańca Włocławka. Był zatrzymany dzień wcześniej, bo popełnił przestępstwa i wykroczenia drogowe. Został objęty policyjnym dozorem.
- Do zdarzenia doszło we wtorek w godzinach popołudniowych. Dyżurny policji z Inowrocławia otrzymał informację, że od Złotnik Kujawskich w kierunku Gniewkowa jedzie pojazd ciężarowy, który przecieka. Z tego powodu powstała na drodze śliska plama. Ciągnęła się przez długi odcinek trasy. Ta sytuacja poważnie zagrażała bezpieczeństwu uczestników ruchu - mówi asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Inowrocławiu.
Policjanci podczas dojazdu na miejsce, tam gdzie był widoczny wyciek, odnotowali kolizję drogową z udziałem dwóch pojazdów marki Audi i BMW. Ich kierowcy wpadli w poślizg. Do policjantów też dotarł mężczyzna. Podał, że jego znajomy również wpadł w poślizg. Jemu właśnie udało się zatrzymać ciężarówkę i poinformować kierowcę, że coś z samochodu cieknie. Ten jednak miał to zbagatelizować i pojechał dalej.
Do jeszcze dwóch kolejnych kolizji doszło na terenie gminy Złotniki Kujawskie i Rojewo. Tam w poślizg wpadł pojazd marki Opel i motocykl Yamaha. To niestety nie był koniec skutków śliskiej nawierzchni jezdni. Na terenie powyższych gmin jadące na rowerach trzy kobiety po przewróceniu się doznały obrażeń ciała w postaci złamań.
- Policjanci poszukiwali kierowcy ciężarówki, zmierzając po śladach wycieku, który doprowadził ich na teren powiatu aleksandrowskiego. Tam "patrolówka" z Inowrocławia znalazła porzuconą naczepę, a w środku pojemniki typu mauzer i kierowcę pojazdu. Zostało również ustalone miejsce parkowania ciągnika marki Scania, którym jechał mężczyzna. W działaniach włączyli się wówczas miejscowi policjanci z Aleksandrowa Kujawskiego - dodaje Izabella Drobniecka.
Policjanci zatrzymali mężczyźnie dowód rejestracyjny od naczepy, w związku z brakiem ważnych badań technicznych, a jego w policyjnym areszcie do wyjaśnienia. Usłyszał zarzut spowodowania trzech wypadków drogowych, za co grożą mu trzy lata więzienia. Został też rozliczony za kolizje, za które otrzymał mandaty karne na łączną kwotę 3 120 złotych i 30 punktów karnych. Została także sporządzona dokumentacja do funduszu gwarancyjnego w związku z brakiem ubezpieczenia OC.