19 maja informowaliśmy o decyzji Ministra Rozwoju i Technologii, który uchylił postanowienie wojewody ws. gazociągu. Mieszkańcy podinowrocławskiego Jacewa przyjęli tę wiadomość z zadowoleniem. Domagają się bowiem odsunięcia gazociągu na 40 m (zamiast obecnych 15 m) od zabudowań po tym, jak zostanie on trzykrotnie powiększony. Jak dodają, chodzi o ich bezpieczeństwo.

O komentarz do sprawy poprosiliśmy rzecznika wojewody kujawsko-pomorskiego. Jak czytamy w odpowiedzi, zadanie będzie realizowane, bo uchylenie dotyczyło tylko postanowienia o sprostowaniu oczywistych omyłek pisarskich. W pozostałym zakresie zażalenie mieszkańców Jacewa nie zostało uwzględnione.

- Informuję, że wbrew obiegowym twierdzeniom, we wskazanym postanowieniu (z dnia 20 września 2022 r.) Minister Rozwoju i Technologii stwierdził naruszenie art. 113 § 1, 63 § 1, 32 w zw.  z art. 33 § 2 i 3, art. 8 § 1 Kodeksu postępowania administracyjnego, ale nie stwierdził, że naruszenie to miało charakter rażący. W konsekwencji dokonał jedynie korekty przedmiotowego postanowienia - pisze Tomasz Wiśniewski, rzecznik prasowy wojewody kujawsko-pomorskiego.

- Podsumowując, kontynuowana będzie realizacja strategicznej i kluczowej z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego państwa inwestycji, gazociągu Świecie - Bydgoszcz Łęgnowo – Janikowo – Kruszwica Odcinek: Kruszwica – Inowrocław. Modernizacja tego gazociągu i zwiększenie jego średnicy są niezbędne dla prawidłowego rozwoju i zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego szybko rozwijających się miejscowości, w tym Bydgoszczy - dodaje.


Zobacz pełną odpowiedź rzecznika wojewody


Z taką argumentacją nie zgadzają się protestujący mieszkańcy Jacewa. Jak dodają, nie są przeciwko samej inwestycji, ale postulują jedynie o odsunięcie jej od zabudowań na bezpieczną ich zdaniem odległość.

- Rzecznik Wojewody podkreślił, że „decyzja Wojewody wydana w tej sprawie jest decyzją ostateczną i prawomocną”, jednak nie poinformował opinii publicznej o fakcie złożenia przez nas skargi na bezczynność Ministra Rozwoju i Technologii w kwestii rozpatrzenia odwołania do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Aktualnie czekamy na termin rozprawy. O tym, czy decyzja jest ostateczna będzie decydował sąd, nie zaś jednoosobowo – Wojewoda lub jego rzecznik. Czy to się komuś podoba, czy też nie, sąd może nakazać rozpatrzenie odwołania od Ministra Rozwoju i Technologii i nawet jego negatywne rozpatrzenie nie zakończy sprawy, gdyż od takiej decyzji ministra przysługiwać nam będzie kolejne odwołanie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - mówi Sławomir Kroczyk, przedstawiciel mieszkańców.

Do sprawy będziemy wracać.


Zobacz pełną odpowiedź przedstawiciela mieszkańców