- Zwracam się do państwa jako redakcji portalu z prośbą o interwencję w sprawie niewłaściwego sposobu pielęgnacji drzew prowadzonej przez zieleń miejską w Inowrocławiu - czytamy w mailu od pani Katarzyny.
- Dlaczego ogrodnik miejski pozwala swoim pracownikom na niszczenie młodych drzew poprzez ich radykalną i niezgodną z prawem przecinkę w sytuacji kiedy nikomu ona nie zagrażają i nie wchodzą w kolizję z obiektami infrastruktury. Jaki sens ma w tym momencie sadzenie nowych drzew skoro po kilku latach są one okaleczane i ich szanse na zdrowy wzrost są minimalne - pyta nasza internautka.
Jako przykłady podaje lipy przy ul. Marulewskiej, wierzbę przy parkingu przy ul. Jacewskiej oraz lipy przy ul. Poznańskiej.
- Poprzedni zarządca drogi (nie Miasto Inowrocław) posadził drzewa wzdłuż ul. Poznańskiej i Marulewskiej. Dobrany gatunek jest nieodpowiedni do tak wąskiego pasa drogowego, dlatego przy ul. Marulewskiej konieczne jest wczesne korygowanie koron już u młodych drzew. Takie działania podejmuje się ze względów bezpieczeństwa. Zabiegi pielęgnacyjne drzewa rosnącego przy ul. Jacewskiej w pobliżu parkingu jednostki wojskowej były wykonane z uwagi na powtarzające się wyłamania gałęzi i konarów, na co zwracali uwagę użytkownicy parkingu. Natomiast przy ul. Poznańskiej 32 nasze służby nie wykonywały żadnych prac pielęgnacyjnych drzew - mówi nam Adriana Szymanowska, rzecznik urzędu miasta.
- Dodatkowo informuję, że w Urzędzie Miasta Inowrocławia nie ma stanowiska ogrodnika miejskiego. To zakres Wydziału Gospodarki Komunalnej, Środowiska i Rolnictwa - dodaje.
Duże emocje u części mieszkańców budzą także wycinki drzew na terenie Inowrocławia. Niedawno informowaliśmy o wycince dwóch kasztanów z ul. Kasztanowej. Do tematu podobnych prac w innych częściach miasta będziemy jeszcze wracać.