Jak się okazuje, mieszkańcy ulicy Aleksandra Fredry na "Bajce" mieliby nieco lepszy przejazd drogą, gdyby nie zmiana, jaka zaszła ponad dwa lata temu na niedalekim parkingu szpitala. Odkąd jest płatny, część interesantów zostawia swoje auta na parkingu przy ogródkach działkowych przy Miechowickiej. To z kolei powoduje, że działkowcy z powodu braku wolnych miejsc parkują właśnie na Fredry. A stan jej nawierzchni jest taki jak na zdjęciach.
- Wielokrotnie informowano Urząd Miasta o konieczności poprawy nawierzchni drogi celem usunięcia niebezpieczeństwa, które to może skutkować uszczerbkiem na zdrowiu lub zniszczeniem majątku. W odpowiedzi wybraniano się brakiem warunków pogodowych dla poprawy nawierzchni, choć ulgę użytkownikom drogi zapewniłaby systematyczna kontrola nawierzchni i zasypywanie największych dziur. Ewidentnie zarządca drogi zaniedbał swoich obowiązków i do tej pory nie usunął zagrożenia dla uczestników ruchu - informuje nasza internautka.
Obawę mieszkańców budzi też brak na tej wysokości przejścia dla pieszych przez ruchliwą ulicę Miechowicką, bądź chodnika, który łączyłby ulicę Aleksandra Fredry z pobliskim przejściem dla pieszych.
Na osiedlu Bajka w tym roku prace toczą się w związku z przebudową ul. Knasta, Brzechwy oraz odcinka ul. Szelburg-Zarembiny. W ramach otrzymanego dofinansowania z programu rozwoju dróg lokalnych pojawi się też nowa nawierzchnia na ulicy Trzcińskiego na os. Solno. Ulica Fredry, podobnie jak wiele innych gruntówek w mieście, podlega jedynie doraźnym pracom wyrównawczym, które zwykle prowadzone są kilka razy w roku.