Nadkomisarz w rozmowie z PAP podkreślił, że zmiany w przepisach ruchu drogowego, które wchodzą w życie w sobotę są "kolejnym etapem nowelizacji przepisów przyjętych w ubiegłym roku. "To drugi etap wdrażania regulacji, których część obowiązuje już od 1 stycznia 2022 roku. Ich celem jest zwiększenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym" - zaznaczył policjant.
"Poprawa bezpieczeństwa w ruchu drogowym to priorytet działania policjantów ruchu drogowego, ale też cel przyświecający autorom zmian w przepisach. Wprowadzony od stycznia wyższy taryfikator, czyli rozporządzenie dotyczący wysokości grzywien nakładanych m.in. przez policjantów ruchu drogowego przynosi już pozytywne efekty" - stwierdził nadkom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
Wskazał, że w stosunku do ubiegłych lat policjanci odnotowują mniejszą ilość zdarzeń z najtragiczniejszym skutkiem. "To w tej chwili około 200 ofiar śmiertelnych mniej niż w ubiegłym roku, a przypomnę, że był to rok pandemiczny. Natomiast w tym roku ruch jest zdecydowanie większy z powodu sytuacji międzynarodowej i kierowców ze wschodu, którzy poruszają się po naszych drogach" - podał.
"Od soboty, 17 września, obowiązujące od stycznia przepisy zostaną wzmocnione, przede wszystkim zmieniony zostanie sposób kasowania zgromadzonych punktów. Obowiązywać one będą przez dwa lata na koncie kierowców popełniających wykroczenia, a nie jak dotychczas przez rok. Ponadto nie będzie już szkoleń, po odbyciu których liczba punktów ulegała zmniejszeniu" - tłumaczył.
Kolejną ważną zmianą są tzw. warunki recydywy, czyli złamania przepisów z tej samej grupy w ciągu dwóch lat od popełnienia ostatniego wykroczenia. "Jeżeli tak się stanie, mandat drogowy będzie dwukrotnie wyższy. Przypomnę też, że w sytuacjach najpoważniejszych policjant może odstąpić od ukarania kierującego mandatem i skierować sprawę do sądu, gdzie grzywny już od roku wynoszą do 30 tysięcy złotych" - zaznaczył.
"Jeżeli mówimy o przekroczenia dopuszczalnej prędkości przykładowo od 31 do 40 km/h dotychczas mandat wynosił 800 złotych, w warunkach recydywy będzie to 1,6 tys. złotych" - powiedział.
Podwójne karanie w warunkach recydywy będzie też dotyczyć innych obszarów ruchu, takich jak na przykład nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu, złamania zakazu wyprzedzania, wyprzedzania na przejściach lub bezpośrednio przed nimi, niezachowania ostrożności, spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym z następstwem w postaci poszkodowanego pieszego, rowerzysty i tym podobnych uczestników ruchu.
"Dotyczyć też będzie omijania pojazdu, który zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu, wjeżdżania na torowisko przy zaporach, które są opuszczone lub nie skończyło się ich podnoszenie, wjazdu na przejazd kolejowy przy czerwonym świetle sygnalizatora lub jeżeli po drugiej stronie nie ma miejsca do kontynuowania jazdy, prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie po spożyciu alkoholu lub innego podobnie działającego środka" - wyliczył.
"Są to najbardziej poważne wykroczenia, które często kończą poważnymi wypadkami drogowymi" - dodał nadkomisarz. Wskazał, że to, czy nowe przepisy dotkną uczestników ruchu drogowego, zależy wyłącznie od nich.
W czwartek zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw rozporządzenie dotyczące wysokości punktów nakładanych przez służby m.in. policję; zacznie obowiązywać w sobotę. "Od tego dnia będziemy mówić o maksymalnej liczbie 15 punktów karnych, które wiążą się z opisanymi sytuacjami oraz z wysokimi mandatami nakładanymi przez policjantów" - zaznaczył.
Policjant z Biura Ruchu Drogowego KGP przekazał też PAP dane dotyczące wypadków na polskich drogach. "Od początku roku do połowy września odnotowaliśmy 15388 wypadków drogowych i jest to mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku o 192 wypadki i aż o 1135 zdarzeń mniej niż w roku 2020" - podkreślił.
Dodał, że w tym roku jest mniej ofiar śmiertelnych. W 2022 roku to 1317, w ubiegłym roku było więcej o 199 ofiar, a w roku 2020 aż 306 ofiar więcej. "Jednocześnie odnotowaliśmy też mniejszą liczbę osób rannych o 254 osoby niż w roku 2021 i o 890 mniej niż w roku 2020. W tej chwili liczba rannych wynosi 17914 osób" - przekazał.
Wskazał też, że policjanci zatrzymali dużo mniej kierowców, którzy przekroczyli prędkość powyżej 50 km/h w obszarze zabudowanym, co skutkuje wysokim mandatem karnym i zatrzymaniem prawa jazdy. "Tych zdarzeń w stosunku do ubiegłego roku jest mniej o niemal 44 procent. W tym roku jest to 22995 przypadków, gdy w ubiegłym roku 40894 przypadki" - dodał nadkomisarz Robert Opas. (PAP)
Bartłomiej Figaj
bf/ jann/