- Jak wszyscy mieszkańcy Nadgopla jesteśmy głęboko zaniepokojeni plamą, która pojawiła się na wysokości wyspy Sucha Góra. Nadgoplańskie WOPR jako pierwsze zauważyło zanieczyszczenie i powiadomiło wszystkie stosowne służby. Wczoraj nasi pracownicy skontrolowali wszystkie możliwe cieki melioracyjne oraz rurociągi, którymi ewentualne zanieczyszczenie mogło dostać się do jeziora. Sprawdziliśmy rowy, zarówno te o dużym znaczeniu – dużej zlewni, jak i pomniejsze, do których ewentualnie ktoś mógłby odprowadzić ścieki. Wszystkie te urządzenia okazały się czyste, wręcz suche. Wykluczamy też możliwość zrzutu nieczystości z odkrywki w Tomisławicach, ponieważ plama ta musiałaby wędrować przez kilka dni od miejscowości Przewóz i na pewno byłaby wcześniej wykryta przez wodniaków. Zapach siarkowodoru może świadczyć, że wskutek wysokich temperatur i stosunkowo niskiego lustra wody w jeziorze, mogły nastąpić jakieś procesy gnilne na dnie jeziora. Jednakże to tylko dywagacje niemające pokrycia fachowej wiedzy. Kluczowe dla nas będą wyniki z WIOŚ, które być może nakierują nasze działania na właściwą drogę. Miejmy nadzieję, że sytuacja nie będzie skutkowała stratami w środowisku i w przyszłości nie będziemy musieli zmagać się z podobną sytuacją. Wyciągnijmy wnioski i rozważmy nasze działania jako człowieka - czytamy we wpisie Nadgoplańskiego Parku Tysiąclecia na Facebooku.

Jak mówił nam wczoraj prezes Nadgoplańskiego WOPR, do czasu otrzymania wyników badań z sanepidu, kąpiel w Gople ze względów bezpieczeństwa jest zabroniona. Do sprawy będziemy wracać.