Do sytuacji, w której kierowca osobowego renault przejeżdża przez rondo turbinowe w Inowrocławiu "na skróty", doszło w środę przed południem. Dzięki czujności prawidłowo jadących kierowców, na szczęście skończyło się tylko na gwałtownym hamowaniu i trąbieniu, a nie kraksie.
W rejonie autostrad, dróg ekspresowych, czy po prostu obwodnic, infrastruktura drogowa projektowana jest w taki sposób, by wjechanie na przeciwległy pas ruchu nie przychodziło kierowcom z łatwością. Odpowiednia geometria węzłów drogowych, a także znaki poziome i pionowe jasno wskazują, w jakim kierunku odbywa się ruch. Zdarzają się jednak wśród kierowców pomyłki, które nierzadko kończą się poważnymi wypadkami.
Żeby takich sytuacji uniknąć, na zjazdach przy obwodnicy Inowrocławia zamontowano dodatkowe znaki pionowe w jaskrawym kolorze, które informują kierowców, że jadą pod prąd. W całym kraju GDDKiA zamierza zamontować 111 takich znaków.
Za jazdę pod prąd grozi mandat w wysokości 2 000 zł i 6 punktów karnych. Jeśli sprawa zostanie skierowana do sądu, tam kara może wzrosnąć do 30 000 zł.