Po środowym zgłoszeniu, z którego wynikało, że ktoś przywiązał psa, a zgłaszające go znalazły, zwierzę trafiło do schroniska. W sobotę strażnicy miejscy poinformowali o dalszym przebiegu tej historii.

- Okazało się, że to był piesek jednej z nich. Okłamały funkcjonariuszy, że został przez nie znaleziony i był przywiązany do drzewa. Otrzymaliśmy taką informację, od osoby, która wskazała nam dane właścicielki tego pieska po przeczytaniu wcześniejszego posta. Udaliśmy się pod ustalony adres i przeprowadziliśmy rozmowę z właścicielką psa i jej córką. Interwencja zakończyła się nałożeniem mandatu karnego. Piesek pozostanie w schronisku. Dziewczyny okazały się nieuczciwe, mogły zgłosić fakt, że nie mogą dalej zajmować się zwierzęciem i bez zbędnego wymyślania historii oddać pieska do schroniska. Historia ta pokazuje, że biorąc zwierzę do domu trzeba bardzo poważnie zastanowić się nad taką decyzją i wziąć za nią odpowiedzialność - informują strażnicy.