Tragiczne informacje z poznańskiego szpitala napłynęły w niedzielę nad ranem. Lekarzom nie udało się uratować życia 24-letniego mężczyzny, który z nieznanych dotąd powodów w sobotę oblał się łatwopalną substancją, a następnie podpalił.
- W niedzielę nad ranem otrzymaliśmy informację od lekarza dyżurującego, że 24-letni mężczyzna nie żyje - mówi nam Tomasz Bartecki, rzecznik mogileńskiej policji.
Przypomnijmy, że ogień ugasili świadkowie. Mimo ich szybkiej interwencji, obrażenia były bardzo poważne. 24-latek zmarł w szpitalu w Poznaniu, do którego został przetransportowany śmigłowcem LPR.