- Najłatwiej wszystko zrzucić na rząd, a na temat swoich błędów z ostatnich 20 lat sprawowania władzy w Inowrocławiu dostać amnezji. To jak wygląda nasz budżet to efekty pięciu kadencji obecnego prezydenta - powiedział nam radny Marcin Wroński.

W ocenie radnego PiS, wysokość wpływów do budżetu miasta należałoby opierać na wzroście liczby podmiotów, które płacą podatki, a nie np. przez coroczne zwiększanie stawek podatku od nieruchomości. - Przez prawie 20 lat rządów prezydenta Ryszarda Brejzy ze ekipą Inowrocław systematycznie się wyludnia i starzeje. Przy całym szacunku dla osób starczych, wszyscy doskonale wiemy, że wpływy z PITów emerytów są o wiele niższe niż od osób w wieku produkcyjnym, przez co miasto zatraca swój potencjał i staje się mniej atrakcyjne dla potencjalnych inwestorów. Co do inwestycji to istnieje Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych, Rządowy Fundusz Inwestycji Strategicznych, środki w ramach Polskiego Ładu i wiele innych, tylko trzeba umieć po nie zaaplikować. Największym problemem dla budżetu miasta, jak i dla budżetów domowych jest wzrost cen paliw, gazu, węgla ale to wynika z cen na rynkach światowych i nie można sugerować, że to wina rządu. Nie ma możliwości, żeby rząd ustalał ceny paliw na śmieci, a one mają ogromny wpływ na ceny biletów MPK, czy utrzymanie basenów i innych obiektów - dodaje radny.

Zobacz też: Budżet Inowrocławia na 2022 rok - zdrożeją bilety autobusowe

Głos w tej sprawie zabrał też radny z Solidarnej Polski, Damian Polak:


"Kolejny raz ma Pan złe intencje i dezinformuje Pan mieszkańców naszego miasta. Potwierdza to przesłany przez Pana komunikat w sprawie projektu budżetu na 2022 r. Mija się Pan z prawdą, informując że przez rządowe decyzje w miejskiej kasie będzie mniej pieniędzy z tytułu podatku dochodowego, w 2015 roku wpływy z PIT wynosiły 53 mln zł, a w 2021 roku wyniosą 76 mln to 43 % wzrost, wpływy z CIT w 2015 roku wynosiły 1,7 mln zł, a w 2021 roku wyniosą 3,7 mln to 118 % wzrost za kadencji rządu Zjednoczonej Prawicy.
W 2022 roku planuje Pan wpływy z podatku PIT i CIT na poziomie 72 mln zł, to niespełna 4 mln mniej niż w 2021r. lecz nie podaje Pan do publicznej wiadomości faktu, że w porównaniu do 2021r. wzrosną subwencje z 64 mln do 70 mln czyli o 6 mln złotych. Nie bierze Pan również pod uwagę innego czynnika, a mianowicie wzrostu płacy minimalnej, o wysokości której za rządów PO-PSL mieszkańcy naszego miasta mogli pomarzyć. Mieszkańcy będą zarabiać więcej, a co za tym idzie, będzie większy wpływ z podatku do miejskiej kasy.
Co najmniej dziwne jest z Pana strony krytykowanie zmian podatkowych, przez które mieszkańcy Inowrocławia będą zarabiać więcej, Pan, który od kilku lat wypłaca sobie ekwiwalent urlopowy z miejskiej kasy może nie widzi potrzeb finansowych innych ludzi, ale proszę mi uwierzyć, że każda złotówka więcej w budżecie domowym naszych mieszkańców będzie wydana z korzyścią dla ich rodzin i dla rozwoju gospodarczego naszego miasta.
Wspomina Pan o „tsunami” podatkowym, dla naszego budżetu swoistym „tsunami” jest niegospodarność w Spółkach komunalnych, obsadzanie w Zarządach i RN polityków PO i PSL, horrendalne pensje Prezesów i Członków RN, wydatki na promocję Pana nazwiska w miesięczniku - Nasze Miasto Inowrocław.
Z niezwykłą starannością pilnuje Pan żeby w budżecie znalazły się pieniądze na powyższe zadania, zapominając o potrzebach mieszkańców, woli Pan płacić blisko 33 tyś. złotych Pani Kłopotek za zasiadanie w Radzie Nadzorczej niż sfinansować dolanie wody do stawu na Osiedlu Piastowskim za kwotę około 2 tyś zł - skutkiem czego będzie śnięcie rybostanu, o który od kilkunastu lat dba Stowarzyszenie Wędkarskie „Piast III” i w tej sprawie zwróciło się do Pana o pomoc - bezskutecznie.
Powinien Pan wreszcie przyznać otwarcie, że na polityczne zamówienie prowadzi walkę z rządem Zjednoczonej Prawicy, a tym samy poświęca Pan reputację Miasta Inowrocławia i jego mieszkańców, w celu swoich i syna politycznych interesów - ten projekt budżetu, Pana antyrządowe stanowiska, udział w antyrządowych protestach, oświadczenia, pisma do rządu - są bezdyskusyjnym tego przykładem."

radny Damian Polak


Przypomnijmy, przyszłoroczny budżet miasta to ograniczenia w wydatkach i tylko kilka inwestycji drogowych oraz tych, na które miasto otrzymało dodatkowe finansowanie zewnętrzne. Dla mieszkańców to natomiast kolejne podwyżki m.in. cen biletów MPK, czy podatku od nieruchomości. Podobne działania podejmują też inne samorządy np. z pobliskiej Bydgoszczy.

Zobacz też: Klamka zapadła - będą podwyżki w bydgoskiej komunikacji. 3,80 zł za bilet

- Na skutek decyzji rządowych, od dwóch lat spadła dynamika wzrostu wpływów z podatków dochodowych PIT i CIT, a "Polski Ład" staje się prawdziwym "tsunami" dla naszego budżetu. Problem niższych wpływów pogłębia olbrzymia inflacja, drożyzna, wzrost cen energii elektrycznej o 60%. Nagłemu pogorszeniu ulegają wszystkie wskaźniki finansowe, które decydują o możliwości spłacenia dotychczasowych zobowiązań i zaciągnięciu kolejnych - podsumował Ryszard Brejza prezydent Inowrocławia. Zwraca on też uwagę, że w dwóch swoich największych wielomilionowych programach 100% wsparcia dla wybranych inwestycji gminnych, rząd nie dał naszemu miastu ani złotówki.